Anros
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Po ciele mężczyzny przeszedł dreszcz, acz szybko go stłumił i splunął na bok.
‐ Cholerne Demony… Sam też zabijałem kiedyś niektóre, kiedy byłem najemnikiem. Jakiś Demonolog z wielkimi ambicjami, a małym doświadczeniem ściągnął z Pustki tyle tego cholerstwa, że nie mógł go kontrolować i rozlały się po okolicy pełnej wiosek i miast… Brrr. Głównie dlatego wstąpiłem do armii Cesarstwa. -
-
Kuba1001
‐ Powiedzmy. ‐ mruknął krótko i po chwili zatrzymał się na małym wzniesieniu, wskazując na kopce usypane kilkaset metrów dalej. ‐ Widzisz? Wieśniacy mówią, że to miejsce to kurhany usypane dla dawnych wielkich wojowników z tych okolic, a jednocześnie miejsca pełne skarbów. Jednakże ostatnio mówi się, że coś tam zaczęło straszyć, znikają nie tylko ci, którzy zapuścili się tam z chciwości, ale też ci, którzy zwyczajnie przechodzą obok… Dowództwo uznało, że skoro macie doświadczenie w zabijaniu potworów to możecie zbadać tę sprawę.
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Jeśli masz na myśli żołnierzy z naszego garnizonu to jesteście pierwszą, przed Wami posłano jedynie dwóch zwiadowców, o których słuch zaginął… Poza nimi wcześniej zapuszczali się tu wieśniacy, łowcy skarbów i inni awanturnicy, ale raczej z podobnym szczęściem, choć kiedyś z reguły uciekali wystraszeni niemalże na śmierć, ale żywi.
-
-
-
-
-
-
-