Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Dootsal

Dootsal

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
147 Posty 1 Uczestników 676 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #125

    avatar Kazute Kazute

    ‐ Idę. Ale nie zapie*doli mnie któryś po drodze?

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #126

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      Ether:
      Skinęła głową, wskazując drzwi, dając Ci do myślenia, że powinieneś wyjść, jeśli nie masz jej już nic do powiedzenia.
      Kazute:
      ‐ Jak nam powodu nie dasz, to nie. ‐ odrzekł, wzruszając wielkimi barami. ‐ Nie ma po kiego się napi**dalać między sobą, jak ludzi i ich skarbów od cholery.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #127

        avatar Ether Ether

        Wyszedłem, wracając do swoich.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #128

          avatar Kazute Kazute

          Orczy szefuńcio poszedł do ogrowego szefuńcia. Oczywiście w towarzystwie kobiety.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #129

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Ether:
            Czekający przed wieżą strażnicy przyjęli Twój powrót z widoczną ulgą, nawet konie zdawały się uspokajać, przeczuwając rychły powrót do zamku. Najwidoczniej nikomu nie udzielała się tajemnicza aura tego miejsca, jeśli nie liczyć jej mieszkańców lub stałych gości, do których masz chyba szanse się zaliczyć.
            Kazute:
            Zastałeś go w jaskini, gdzie przy sporym ognisku ostrzył właśnie podręczny nóż o ząbkowanym ostrzu, wciąż brudnym od zakrzepłej krwi, który Ty spokojnie wziąłbyś za miecz długi, jeśli nie lepiej. Tuż obok spoczywała też jego tarcza, drewniana, obita metalem i zaopatrzona w dwa wielkie kły jakiegoś zwierza, także zakończone metalowym obiciem, dzięki czemu można ją było wykorzystać też w ataku, a nie tylko obronie, oraz kilka oszczepów do rzucenia, które równie dobrze można byłoby załadować do balisty. W zasięgu zielonej dłoni miał też wielką maczugę, którą podobno potrafił wyważać bramy przy odpowiednim zamachu. Nie nosił pancerza, więc doskonale widziałeś wciąż niezabliźnione rany po strzałach, od których zyskał sobie niegdyś swój przydomek.
            ‐ Kto? ‐ zapytał na Wasz widok, odkładając nóż, wstając i sięgając po obuch. ‐ Po co?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #130

              avatar Kazute Kazute

              ‐ Torg Kamienny Topór i Sharn ‐ przedstawił siebie i Orczycę, gestem wskazując, kto jest kim. ‐ Przyszli po to, by złożyć propozycję wspólnej akcji obicia ludzikom mord i zdobycia zameczku.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #131

                avatar Ether Ether

                Bez słowa wskoczyłem na konia i gestem nakazałem powrót do zamku.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #132

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Kazute:
                  ‐ Wargl nie chcieć nad zameczek, tylko nad mniejszy zameczek. ‐ wyjaśnił, wskazując na wschód. ‐ Tam być mały zameczek, forcisko takie, które można by zdobyć, a stamtąd łupić i napi**dalać te śmieszne ludziki. Łatwiej zdobyć niż zameczek.
                  Ether:
                  Po drodze słyszałeś wiele dziwnych dźwięków, ale to nic zwykłego w ciemnym i mrocznym lesie, zwłaszcza po uprzedniej wizycie w magicznej wieżycy… Tak czy inaczej, poza złymi przeczuciami nic Was nie dręczyło, więc spokojnie wróciliście do zamku, gdzie to już trwały prace nad jego umacnianiem. Na dziedzińcu zastałeś też kilku chłopów, z którymi rozmawiał niedawny namiestnik, najpewniej byli to sołtysi poszczególnych wiosek.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #133

                    avatar Ether Ether

                    Benegar
                    Podjechałem do nich, i nie schodząc z konia, zacząłem przysłuchiwać się rozmowie.

                    //Muszę przyznać, że taki czas odpowiedzi mi odpowiada. c://

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #134

                      avatar Kazute Kazute

                      ‐ A czy po zdobyciu forciku Wargl zamierza iść na zameczek?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #135

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Ether:
                        Niedoczekanie, bo widząc, że wjeżdżasz na dziedziniec, namiestnik tylko wskazał Cię palcem i odszedł, zaś chłopi ruszyli w Twoim kierunku, witając Cię i kłaniając się w pas, jak na sługi uniżone przystało. Poza tym Twoje przypuszczenia były słuszne, to rzeczywiście sołtysi poszczególnych wiosek.
                        Kazute:
                        Ogr zamyślił się, a jego zielone czoło zrosiły kropelki potu, jak to na krańcowy trudny wysiłek przystało.
                        ‐ Nie wiedzieć. Może. Się zobaczy.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #136

                          avatar Ether Ether

                          Benegar
                          ‐ O co chodzi? Coś się stało? ‐ zapytałem.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #137

                            avatar Kazute Kazute

                            ‐ Gdyby Wargl wiedział na pewno, to Torg by dołączył do Wargla.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #138

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Ether:
                              Jeden z sołtysów, potężnie zbudowany mężczyzna, który najpewniej nie unikał pracy fizycznej mimo swojej posady, wystąpił przed szereg.
                              ‐ Ano, nic takiego, panie. My tu tylko po to, bo dowiedzieliśmy się, że pan wrócił na ojcowiznę, a naczelnik już tu nie będzie rządzić, no to chcieliśmy wiedzieć, czy się aby coś teraz nie odmieni u nas, za nowej władzy.
                              Kazute:
                              ‐ Wargl Wiele Strzał nie potrzebować jakichś tam cherlawych Orków, jeden mój się równać dziesięciu Twoim.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #139

                                avatar Kazute Kazute

                                // Rozsądek podpowiada, by odpuścić, ale to w końcu to Ork… A niech to, niech się bije. Najwyżej zginie (i tak mi już się odechciewa nim grać). //

                                Poczuł się urażony. I to mocno. Nie pomagał fakt, że Sharn to usłyszała. Jego ramiona niebezpiecznie zadrgały, jakby miał zamiar chwycić za swój topór. W porę jednak się opamiętał.
                                ‐ Torg proponuje układ. Torg zawalczy z jednym z ogrów Wargla. Jeśli Kamienny Topór wygra, Wiele Strzał dołączy do niego. Jeśli zaś wygra Wargl, Torg da mu spokój i pójdzie tam skąd przyszedł.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #140

                                  avatar Ether Ether

                                  Benegar
                                  ‐ Macie rację, pan wrócił. I wszystko się zmieni. Lecz na lepsze. Musimy tylko przetrzymać tę chwilową niedogodność.

                                  Przeniosłem wzrok na dziedziniec. Zaszkliły mi się oczy gdy w jednej chwili przez umysł przebiegły mi wszystkie obrazy, których ślad się odbje się na nas wszystkich, cała krew, która wsiąknie w ten dziedziniec. Wyobraziłem sobie ślady magii, której znak odbije się na tych murach. Po tym, z minimalnym opóźnieniem w mojej głowie odbiły się odgłosy bitwy, klang mieczy, krzyk rannych, ryk bestii i te mlaskające odgłosy kroków, gdy brodzi się we krwii, której ziemia już nie przyjmuje[jesteś jak wódz, z twarzą martą, rozbitą na wietrze…].
                                  Tak nagle, jak wizja się zaczęła ‐ tak szybko się zakończyła. Spojrzałem jeszcze na ludzi na dziedzińcu, myśląc ilu z nich będzie musiało zginąć.

                                  Poczułem znużenie. Nie patrząc na sołtysa odjechałem koniem do stajni.

                                  //To chociaż zgiń podczas szturmu…

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #141

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Kazute:
                                    ‐ Zgoda. ‐ powiedział Ogr po bardzo krótkiej chwili namysłu i machnął ręką w kierunku wyjścia z jaskini. ‐ Idź, zara poślę do Ciebie swojego wojaka… Reszta ustawi Wam arenę. ‐ dodał, a Ty raczej nie masz co liczyć na nic poza kręgiem z kamieni, ale to i tak wystarczy, prawda?
                                    Ether:
                                    //Powiedzmy, że się nie przyczepię do tej wizji.//
                                    Wszystko zależy od wielu czynników, ale na pewno wielu, biorąc pod uwagę orcze sąsiedztwo. Sołtys nie miał zamiaru Cię gonić, podobnie jak nikt inny, więc spokojnie wkroczyłeś do stajni, gdzie stajenni zajęli się wierzchowcem i pomogli Ci zejść na twardy grunt.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #142

                                      avatar Kazute Kazute

                                      // Ja się zastanawiam, czy w ogóle do tego szturmu dojdzie. //

                                      Wystarczy w zupełności. A skoro będzie się mierzył z jednym z wojaków żywej legendy wśród Orków, Goblinów, Orkologów, Hobgoblinów, Centaurów etc. to… będzie walka o honor. A o honor Torg dbał równie mocno co swój topór oraz flaszkę. Wyszedł z jaskini i czekał.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #143

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        //Biorąc pod uwagę ostatni post w Wieściach ze Świata? Jeszcze jak!//
                                        Miałeś to szczęście, że sam Wargl Wiele Strzał nie postanowił z Tobą walczyć, wtedy raczej owa walka o honor byłaby dość krótka i jednostronna. Szczęśliwie Twoim oponentem był zwykły Orkolog, mimo to postawny, którego klatkę piersiową, ramiona i nogi chronił gruby pancerz, a w dłoni dzierżył ciężką buławę, którą wywijał nad głową z nieukrywaną przyjemnością, najpewniej wyobrażając sobie, jak rozgniata nią Ciebie na krwawą miazgę.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #144

                                          avatar Ether Ether

                                          Po zejściu na twardy grunt ruszyłem ocenić postępy prac. W końcu minął cały jeden dzień. (loool, wyjechałem z zamku 27 czerwca. Minęło pięć cholernych miesięcy, a ja w tym czasie wyjechałem z zamku, wizytowałem maga i wróciłem. Szybciej doczekam się bachorów niż tego wymarzonego miasta. xD)

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy