Wioska goblinów
-
-
-
Kuba1001
Do wioski wjechał młody chłopak, na oko dziesięć‐dwanaście lat, na przednim wierzchowcu. To, i jego dobre szaty, może świadczyć o tym, że jest giermkiem jednego z rycerzy. Ustawił się perfekcyjnie, by rzucić w niego włócznią i zabić. Ale, z drugiej strony, po co utrupiać potencjalne źródło danych?
-
-
Kuba1001
Udało Ci się go unieruchomić, dwa towarzyszące Ci Gobliny również na niego naskoczyły, zabierając mu sakiewkę ze złotem, sztylet i zaczęły trącać włóczniami by odprowadzić go dalej, ku lasowi.
Natomiast spłoszony koń zaczął rżeć i pewnie niedługo obudzi wszystkich we wsi.
‐ Szefo! ‐ krzyknął Blurg. ‐ My iść! Mamy chłopaka! -
-
Kuba1001
Wszystkim udało się ewakuować do lasu. Z bezpiecznej odległości mogliście zauważyć jak ludzie wybiegają ze swoich chat i starają się uspokoić konia.
Tymczasem młody chłopak był już zakneblowany i miał zawiązane oczy, a Gobliny kończyły wiązać mu ręce. Nogi pozostawiono, bo i po co taszczyć go do fortu, jeśli sam może iść? -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Gobliny zaczęły od tego, że weszły przez bramę. Wtedy zaprowadzili go do jednego z pomieszczeń, będącym czymś na kształt kuchni. Jednak można to było śmiało nazwać też salą tortur, gdyż pełno było tam narzędzi, które służyły do obierania mięsa, obdzierania ze skóry czy rozłupywania kości. Dodatkowy argument, ale póki co, to Gobliny zaczęły szukać jakiegoś krzesła, a z chłopakiem zostałeś tylko Ty i Blurg Tropiciel.
-
-
-
-
-
-
-