Crystal Tilith.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wbiegł więc do jaskini.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Korytarz pusty, jeśli nie liczyć rysunków naskalnych.
Bóbr:
I wbiegłeś do dużej jaskini. Pełnej Ogrów. Na szczęście tłoczyli się wokół małego otworu, który był pewnie korytarzem, i nie zwrócili na Ciebie uwagi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Powoli szedł przez jaskinię rozgladajac się.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zaczął się im przyglądać naświetlając je kosturem .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Przedstawiały scenki z życia plemienia Ogrów.
Jedna przedstawiała wielkiego Ogra z buławą i wiele innych, klęczących przed nim.
Na kolejnej tenże Ogr rozgromił z poddanymi armię Orków.
Na trzeciej zauważyłeś jak jakaś zamazana postać wyzywa go na pojedynek.
Czwarta pokazywała konającego władcę Ogrów i stojącego nad nim nieznajomego.
Ostatnia była podobna do pierwszej. Z tą różnicą, że tym razem na tronie plemienia zasiadał ten nieznajomy, a Ogry jemu oddawały cześć.
Bóbr:
Duża broń Ogrów, nieco jedzenia, resztki i odchody w kącie jaskini. Nic niezwykłego.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Hmm… mają nowego władcę . Zapewne tym tunelem będzie się dało do niego jakoś trafić .‐ po czym ruszył dalej wgłąb tunelu ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i w końcu trafiłeś do mniejszej jaskini, oświetlonej przez pochodnie, z tronem, łóżkiem i innym umeblowaniem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Tym razem ponownie uczynił się niewidzialnym i rozejrzał się za owym Zwycięzcą którego widział na malunkach.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Było jakieś miejsce gdzie mógł się przyczaić?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Albo go nie ma, albo dobrze się kamufluje.
Bóbr:
Za jakimś z większych głazów.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Rozejrzał się jeszcze raz po czym… usiadł na tronie, od tak żeby go rozsierdzić lub po prostu móc na niego czekać .

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Jeśli bylo to bezpieczne schował się za glazem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
No i czekałeś, aż zauważyłeś światło w innym korytarzu, którego wcześnie nie widziałeś.
Bóbr:
Póki co jesteś niewidoczny dla Ogrów, a i tak zajęte są tym korytarzem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Coś owe światło musiało generować więc ponownie uczynił się niewidzialnym żeby trudniej było go dostrzec .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zielonoskóry Goblin wszedł do pomieszczenia z pochodnią w ręku. Rozejrzał się uważnie, zaczął węszyć, ale po chwili uznał, że jednak jest tu sam.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Nadal czekał, mógł to być po prostu jakiś sługa .

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i pewnie nim był, bo zabrał jakąś szkatułkę i wrócił tą samą drogą, którą przyszedł.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie znowu uczynił się widocznym żeby nie marnować mocy i ruszył tamtym korytarzem .

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i ruszyłeś, a Goblin, albo Cię nie słyszał, albo prowadził w pułapkę.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Postanowił więc zwolnić tak aby móc w razie co teleportować się gdzieś w bezpieczne miejsce .