Crystal Tilith.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No, a z energią magiczną jak było?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pod dostatkiem, właściwie to w całości, niewiele jej zużyłeś podczas drogi, a ubytki po bitwie załadowały się z powrotem w tym czasie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Teraz pytanie, na ile uda mu się stworzyć elektrycznego smoka. Mnóstwo energii to zżera, ale odwraca uwagę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kilkanaście sekund góra, ale czy naprawdę musisz się do tego uciekać? Nie prościej wezwać na pomoc Sukkuba?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Na ile byłoby to nadużycie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niewiele, skoro sama Ci to zasugerowała jako jedną z możliwych opcji.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czyli pora znowu się przywitać. Użył tego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tak jak zawsze, pojawiła się tuż obok, rzecz jasna półnaga. Wyjątkowo się z Tobą nie przywitała, bardziej zaciekawił ją wygląd wieży i tego wszystkiego wokół.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Pozostał w milczeniu, dopóki przynajmniej nie zwróci uwagi na niego. Nie zamierzam przeszkadzać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Imponujące. ‐ przyznała w końcu, dorzucając pospiesznie: ‐ Jak na ludzkie standardy. Jak rozumiem, chcesz żebyśmy wkroczyli tam razem, tak?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Jeżeli to sprawi, że nie będę musiał robić złego wrażenia poprzez zabicie jego straży? Najpewniej. Znasz zielonych i wiesz, że inteligencja ich ominęła w ewolucji. W większości.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Śmiertelnicy. ‐ westchnęła i po prostu ruszyła przed siebie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył za nią, bo tym razem nie zrobiła fiku‐miku i nie zniknęła.
///Tak, tak. Ci z Pustki tacy nieśmiertelni to też nie są.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Demony się nie starzeją. W takim sensie nieśmiertelni.//
Nie zrobiła tego, a i Orkowie jej nie atakowali, bo choć większość zielonych miała taki zamysł od początku, kilku dowodzących nimi wojowników najwidoczniej miało więcej oleju w głowie lub pamiętało, co polecił im ten cały Kessel, przez co zostawili ją w spokoju, przepuszczając w kierunku wieży, Ciebie zresztą też.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Przynajmniej tyle.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wspólnie trafiliście pod wieżą pilnowaną przez dwa Ogry wyglądające niczym rasowi strażnicy, byli w końcu umięśnieni, silni, wielcy i tępi, jednakże czego niby pilnowali? Cóż, odpowiedź uzyskałeś dopiero po kilku chwilach, gdy w dotąd gładkiej jak powierzchnia lustra ścianie wieży ukazało się wejście do środa, którym Sukkub ruszył bez cienia wątpliwości czy wahania.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No to on za nią. Chyba, bo takie było od początku jego zadanie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Było i w dalszym ciągu jest. W środku wieży nie zauważyłeś nic poza krętymi, spiralnymi schodami prowadzącymi na górę.
‐ Dalej poradzisz sobie sam, a przynajmniej taką mam nadzieję. ‐ powiedziała Demonica, a po pocałowaniu Cię zniknęła w kłębie czarnego dymu, jak zawsze.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył więc schodami w górę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Schody ciągnęły się dziwnie długo, o wiele za długo, jak na taką wieżę, co mogło być formą jakiegoś testu, lecz Ty dzielnie brnąłeś dalej, trafiając w końcu do jakiegoś pogrążonego w mroku pomieszczenia.