Fregata "Żywcem"
-
Pięciomasztowa fregata należąca do Victor Narin, w praktyce nie wyróżniająca się niczym szczególnym od innych fregat z taką budową. Warto jednak wspomnieć o tym, że żagle i koło sterowe zdobi podobizna płonącego szkieleta. Aflaston natomiast jest rzeźbionym z drewna szkieletem, na którym wyraźnie zaznaczono płomienie. Związane jest to z historią Narina i jego życiowym przeciwnikiem‐ Fliskookim. Fliskooki zatopił dwa wcześniejsze okręty na których służył Narin i wybił załogę. W obu przypadkach przeżył jedynie Victor. Gdy miało dojść do trzeciego ataku, to Kapitan Fregaty zaskoczył Fliskookiego‐ wynajął wcześniej magów ognia, którzy podpalili wrogi okręt. Gdy Victor widząc stojącego na burcie Fliskookiego rzucił mu, że się zlitował i może go zabrać jako jeńca. Jednak dumny wróg krzyknął Żywcem mnie nie weźmiecie! i wskoczył w ogień. Zginął na własnym okręcie i pochłonęły go wielkie wody. Narin zapamiętał jego ostatnie słowa, a początkiem zdania okrzyknął swoją fregatę.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
Znał się na ludziach, przynajmniej na swoich panach, więc wiedział jak jako‐tako się zachować. Patrzył na wszystko oczarowany, szczypiąc się po przedramionach, by czegoś nie zacząć dotykać. Postarał się znaleźć sobie kawałek podłogi pod ścianą i usiadł tam sobie, czekając na pana Victora.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Abbei_The_Toy_Maker
‐ Akceptacja trwa długo… ‐ mruknął pod nosem, ale przeczuwał, że to zadanie dla niego. Nie nadawał się do kuchni, bo był niezdarą, a i czuł się chyba zbyt nieodpowiedzialny na asystenta. Spiął się, będąc gotowy na to, że nikt go tu ciepło nie przyjmie. ‐ Rozumiem. To… chyba będę zapisywał. O ile będę wiedział co to.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-