Fregata "Żywcem"

[Kubeł1001]

Vader0PL

W końcu, po godzinie zjawił się Narin.
‐Wybacz, że musiałeś tak długo czeka… czemu siedzisz na podłodze?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ To proste, fotele są dla gości, a pan nie powiedział, że mogę w nich siadać. Dlatego usiadłem na podłodze.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Możesz siadać na fotelu, ale tylko na fotelu dla gości. Fotel kapitana… no cóż, nazwa obowiązuje.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Aha. Rozumiem. ‐ Spojrzał na kapitański fotel i zakodował sobie w głowie, by nawet do niego nie podchodzić. Czekał na dalsze instrukcje, czy jakiekolwiek inne wypowiedzi. Nie chciało mu się ruszyć z miejsca.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐No, usiądź.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Wstał więc i usiadł grzecznie, omijając łukiem tamten kapitański fotel.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Stał i tak za biurkiem, więc był dalej. I w nim też zasiadł Victor.
‐Dobrze… przydałoby ci się podstawowe wyszkolenie i może jakaś nauka, prawda?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Przytaknął posłusznie, w końcu z panem nie ma co się kłócić.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Mamy na okręcie nauczyciela, zajmie się tym i owym. Drugą kwestią są zajęcia, któymi mógłbyś się zająć…

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Nie wiedział za bardzo, co się robi na statku, więc się nie wtrącał i uważnie słuchał.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Możesz pracować w kuchni, lub jako asystent kwatermistrza, albo pilnować magazynu.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Co to jest kwatermistrz?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ten, który przydziela reszcie zapasy i przygotowuje kwatery.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ A przed czym się pilnuje magazynu?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Przed tym, żeby nikt nie zabrał czegoś bez zapisania, że coś bierze.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Chyba nie nadaję się na pilnowanie, kto by mnie słuchał?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Misłbyś tylko przypominać o notowaniu, lub sam notować, co zostało zabrane przez kogo.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ A jeśli ktoś mnie zbije, żebym nie zapisywał?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Nigdy nie było takiej sytuacji, a każdy zauważy, że ktoś z załogi został pobity i szybko znajdą sprawcę.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Akceptacja trwa długo… ‐ mruknął pod nosem, ale przeczuwał, że to zadanie dla niego. Nie nadawał się do kuchni, bo był niezdarą, a i czuł się chyba zbyt nieodpowiedzialny na asystenta. Spiął się, będąc gotowy na to, że nikt go tu ciepło nie przyjmie. ‐ Rozumiem. To… chyba będę zapisywał. O ile będę wiedział co to.