Nie czuł żalu. Widział jedynie kolejną śmierć w życiu. Tym razem jednak nie czuł jedynie adrenaliny pchającej ku przeżyciu. Czuł jakiś cel. Może głupi, ale jakiś. Nadal robił to co wcześniej.
Udały się dwie rzeczy, a załadowana palista wystrzeliła i kogoś zestrzeliła, bo chwilę później zarówno pocisk, jak jeden z wrogich orków wpadli do wody. Nigdy już z niej nie wypłyną.