Fregata "Żywcem"

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ A jeśli ktoś mnie zbije, żebym nie zapisywał?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Nigdy nie było takiej sytuacji, a każdy zauważy, że ktoś z załogi został pobity i szybko znajdą sprawcę.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Akceptacja trwa długo… ‐ mruknął pod nosem, ale przeczuwał, że to zadanie dla niego. Nie nadawał się do kuchni, bo był niezdarą, a i czuł się chyba zbyt nieodpowiedzialny na asystenta. Spiął się, będąc gotowy na to, że nikt go tu ciepło nie przyjmie. ‐ Rozumiem. To… chyba będę zapisywał. O ile będę wiedział co to.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Chcesz teraz zobaczyć magazyn?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ No dobrze. ‐ Uznał to pytanie za retoryczne.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc Kapitan wstał i opuścił kajutę. Warto dodać, że przytrzymał dla Kadira drzwi.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Trochę jak pies przekrzywił głowę i spojrzał na niego ze zdziwieniem, jednak nie śmiał skomentować.

//zaczynam mieć pewną teorię

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Jaką to teorię?
‐Idziesz?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Wyszedł.

//jeszcze się muszę upewnić

[Kubeł1001]

Vader0PL

Victor ruszył z nim pod pokład.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Szedł obok, rozglądając się ze słuszną sobie dziecięcą ciekawością.

//jedną z moich teorii jest to, że Victor to jego ojciec

[Kubeł1001]

Vader0PL

No cóż, minęli kuchnię w której ktoś kroił ziemniaki i zeszli niżej, wprost do zapełnionego skrzyniami, kuframi, linami i innymi formami zabezpieczeń towarów magazynu.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Dużo tu wszystkiego.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Musi starczyć, załogę mamy sporą i też wypływamy na długo.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Aha, rozumiem.
Pomyślał, że jego pan będzie zadowolony, że w takim miejscu nie będzie się plątał pod nogami.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No w sumie, to on miał tutaj pracowąc.
‐Pisać umiesz?

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

‐ Oj… zapomniałem. Nie umiem. ‐ Zmrużył oczy, oczekiwał chyba ciosu i oskarżenia o kłamstwo. Spuścił ze wstydem głowę.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Westchnął.
‐Nie szkodzi. Jest to pewna przeszkoda, ale myślę, że nauczyciel pokładowy szybko ją wyeliminuje.

[Kubeł1001]

Abbei_The_Toy_Maker

Zadrżał. Wolał od razu wiedzieć, jak będzie karany, ta cała sytuacja wydawała mu się całkiem podejrzana. Czuł się niepewnie, a nie chciał się za bardzo przyzwyczajać do dobrego traktowania. Bał się, cholernie bał się nie wiedzieć, co go może czekać.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zauważył, to pewne.
‐Coś ci jest?