Nikt nie odpowiedział, ale ich raczej nietęgie miny sugerują, że to według nich słaby pomysł, na pewno wszyscy znają relacje z ostatniej takiej wyprawy, której podjąłeś się wraz ze Skrelem, a skończyła się ona katastrofalną porażką, sporymi stratami i brakiem większych korzyści.
‐Przypomnę plan. Tym razem nie idziemy na pałę, a przekopujemy się obok. Gdy wje*iemy się do ich groty, zalewamy ich zanim cokolwiek ogarną. Rozumieją?
Mniej lub bardziej radzi, cisi bądź wymieniający miedzy sobą uwagi, opuścili Twoje progi, zostawiając Cię samego. No, chyba że liczyć dz**** i trupa Arcyszczura.
Westchnął i zarechotał, pewnie nie sądził, że przejdzie do skaveńskiej historii, bądź zginie, w tak głupi sposób, a następnie opuścił komnatę, idąc zebrać wojska, tak jak mu kazałeś.
Medytowałeś godzinę, później zwyczajnie usunąłeś. Obudziłeś się jakiś czas później, głównie przez walenie pięścią w drzwi pomieszczenia, w którym się znajdowałeś.