Ciemna Grota (Wioska Scharim) [Podmrok]

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Mamy bogactwo na wyciągnięcie ręki, a wy chcecie podkulić wasze obślizgłe ogony?! Pie**oleni tchórze!!
Wstał i walnął rękami w stół sprawając prz pomocy magii by się przy tym zatrząsl mocniej niż normalnie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja tu jestem kuwa szefem, znaj swoje miejsce, szczurzy skuwysynu! ‐ warknął Arcyszczur, również uderzając pięścią w stół, choć nie z tak dobrym efektem jak u Ciebie.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐A ja jestem ty ku*wa magiem i strategiem. Mam przypomnieć że pod moimi sterami ginie da razy mniej żołnierzy niż u reszty, a bitwy są częściej wygrywane?! Skro wy boicie się ruszyć dupska z nor to ja mogę to zrobić. Potrzebuję pięciu przeszkolonych magów ognia i 50 wojów ktorych wezmę ze swojego oddziału. Jeśli nie podołam możecie mnie wygnać, ale jeśli mi się uda to ja tu będę pie**olonym szefem! Co wy na to wasza szczurza mość?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To, że możesz mi opie**olić, nie będę się układał z jakimiś szczurami z grot pełnych gówna co to nagle dostały instynktu przywódczego!

[Kubeł1001]

bulorwas

‐I mówi to osoba która przewracała jene gówno ślizgaczy przed wojskiem! Pieolta się!

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeszcze jedna taka uwaga i wypi***alasz, jasne? ‐ spytał, grożąc Ci pazurzastym palcem.

[Kubeł1001]

bulorwas

Usiadł na miejscu wku*wiony na wszystkich. Sam zorganizuje grupę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Twoje wkuwienie udzieliło się pozostałym, choć oni na Arcyszczura wkuwieni nie byli (może poza Skrelem, on na tę wyprawę chyba też się napalił), ale właściwie na kogokolwiek, Skaveni przecież tak mieli, że z choćby i z błahego powodu gryźliście się jak poje**ni, przez co nigdy nie zebraliście się do kupy, tworząc państwo.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Więc po chja żeśmy się zebrali? Żeby siedzieć na dupach czy żeby coś omówić?
Zapytał wkuwiony skaven szukając na stole jakiegoś mięsa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wraz z przybyciem Arcyszczura i dojenej ochrony, jakieś skaveńskie wypidki dostarczyły na stół pokaźną ilość żarcia, przede wszystkim mięsa, oraz sporo różnych napoi, rzecz jasna alkoholowych.
‐ Ta. ‐ mruknął Arcyszczur. ‐ Każdy z Was ma mi meldować, jak się trzyma ochrona Waszych grot oraz co i w jakiej liczbie wydobywacie.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Jak ku*wa od 2 lat.
Powiedział an przypomnienie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pozostali meldowali podobnie, choć niektórzy zgłosili zmniejszenie się wydobycia poszczególnych surowców lub zwiększenie takowego. Niemniej, po tych raportach Arcyszczur opuścił komnatę, a reszta uznała to za koniec obrad, dobierając się do jadła i alkoholu.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Skrel organizujemy się na własną łapę? Mam trochę własnych wojsk.
Powiedział tworząc w ręku kulę z ciemności i przerzucając ją z reki do ręki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No ja za dużo nie mam, ale mój Mag ostatnio załatwił mi partię doje**ńców, także może się udać. Tylko strzelca żadnego nie mam, Maga bojowego też nie.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Jako maga bojowego masz mnie. Strzelca chyba też jakiegoś mam w oddziałach.
Powiedział gładząc swój ogon.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czyli ustalone. Kiedy ruszamy?

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Daj mi dwa dni. Zorganizuję oddziały i przemówię do ludu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pokiwał głową i odwrócił się, aby zająć się zasłużonym żarciem i alkoholem.

[Kubeł1001]

bulorwas

Wziął kilka butelek bimbru pod płaszcz i wszedł niepostrzeżenie z sali kierując się ku swej siedzibie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wróciłeś tam właściwie bez problemu, Twój szczur zeżarł wszystko, co miałeś, pogryzł meble, zesrał Ci się na środek łóżka i poszedł spać.