Gród Maleryks

[Kubeł1001]

bulorwas

//Zapomniałem, lol. Polecasz zrobić coś jeszcze?//
Zadowolony z sukcesu starał się wyje**ć firebala w wodę. Czy się udało czy nie wrócił do fortu i poszedł do zwiadowcy.
‐Masz misję młody. Przeszukaj tereny w okół fortu. Zależy nam głównie na jakiś kopalniach, wsiach, dzikich zierzętach, lasach czy innych takich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, bo choć tego nie widziałeś, usłyszałeś charakterystyczny syk, gdy kula trafiła w taflę wody.
‐ Po ch*j? ‐ spytał, przerywając dłubanie w zębach sztyletem. ‐ Przecie myśmy tu już tyle mieszkali, że znamy teren jak własną kiszeń. Szefo sklerozy dostał czy gorzałka od szamano za mocna?

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Stary już jestem. Mów, co mamy w okół?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No łąka wokół, górka i rzeka, a poza tym lasy i gościniec. Niedaleko jest kilka wsi i kamieniołom, a dalej nawet jakiś zamek.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Opowiedz więcej o tych wsiach.
Odrzekł do zwiadowcy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wieś jak wieś, co się rozdrabniać?

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Ch**, przygotuj najszybszą i najbezpieczniejszą drogę do najbliższej z wsi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Kiedy szef chce ruszać? I z czym?

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Jutro, albo pojutrze. Wezmę 3/4 naszych sił.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wzruszył ramionami i odszedł, zapewne aby wziąć się za powierzone przez Ciebie zadanie.

[Kubeł1001]

bulorwas

Wrócił do domu by coś poczytać. Trza trenować nowe umiejętności!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mowa u umiejętności czytania czy nauki Magii Ognia?

[Kubeł1001]

bulorwas

//Czytania

[Kubeł1001]

Kuba1001

Szło dość sprawnie, przynajmniej na tych mniej wymagających książkach.

[Kubeł1001]

bulorwas

Zaczął się rozglądać za swoją żoną. Skoro jutro wyruszają to może dla bezpieczeństwa lepiej… Zostawić potomka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Można spróbować, zwłaszcza że skoro nie krząta się po kuchni to pewnie jest w sypialni.

[Kubeł1001]

bulorwas

Tam, więc poszedł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rzeczywiście tam ją znalazłeś, z tym że już spała. W sumie nic dziwnego, niedługo zmierzch.

[Kubeł1001]

bulorwas

Poszedł się umyć do łaźni. Przynajmniej budować orkowie potra…a jednak nie, przecież siedzibę wodza budowały porwane krasnoludy z którymi dzielili kajdany. Nie ważne. Przebrał się w koszulę nocną i wrócił do sypialni by położyć się obok małżonki.
‐Kotku…
Szepnął jej zalotnie do ucha.
‐Mam na ciebie ochotę

[Kubeł1001]

Kuba1001

Spała jak zabita, a przynajmniej takie sprawiała wrażenie, więc nie zareagowała na Twoje, choćby nie wiadomo jak zalotne, słówka.