Gród Maleryks

[Kubeł1001]

bulorwas

Trzymał kulę w łamach i wrócil do fortu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wzbudziłeś spore zainteresowanie Goblinów, które to akurat zauważyły, ale nie zrobili nic, aby Ci przeszkodzić.

[Kubeł1001]

bulorwas

Teraz ją zgasił. Wrócił do domu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zabójca tam na Ciebie nie czekał, ale trup żonki już tak.

[Kubeł1001]

bulorwas

Zgodnie z tradycją, powinno się nią spalić razem z miejscem śmierci, czyli łóżkiem, ale nie miał teraz na to ni chęci, ni nerwów, więc ruszył do czytelni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znając życie to niedługo będziesz musiał okadzić sypialnię siarką, ale co z tego, skoro byłeś Goblinem, więc smród Ci nie przeszkadzał, a siarki miałeś niewiele lub wcale? Niemniej, bez problemów trafiłeś do czytelni, gdzie również nie czaił się morderca.

[Kubeł1001]

bulorwas

Usiadł na kanapie i zaczął bawić się małą, utworzoną w ręku kulką ognia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Robienie tego w czytelni pełnej łatwopalnych książek nie było zbyt rozsądne, ale od kiego Gobliny w ogóle aspirują do miana rozsądnych?

[Kubeł1001]

bulorwas

Poszedł na dach, by zacząć jakąś większą zabawę z magią.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jesteś na dachu, zabawę czas zacząć.

[Kubeł1001]

bulorwas

Przypomniał sobie moment znalezienia ciała żony. Ten strach, bezsilność i gniew. Teraz spróbował utworzyć największą kulę ognia jaką mógł utrzymać w łapach. Powinna być wedle teorii większa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I rzeczywiście, rosła z każdym wspomnieniem, jakie znów miałeś przed oczyma i uczuciami z każdą chwilą wzmagającymi się na ten widok.

[Kubeł1001]

bulorwas

Teraz przypomniał sobie czas niewoli, to jak byli poniżani przez orków i to uczucie eksazy kiedy wbił nóż w gardło pierwszego z nich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dało to odwrotny efekt, kula zaczęła powoli zagasać, najwidoczniej złym pomysłem było łączenie przeciwstawnych uczuć, takich jak gniew i radość.

[Kubeł1001]

bulorwas

Wrócił do uczucia bycia poniżanym i śmierci małżonki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I znów zmiana, kula zaczęła ponownie rosnąć, aż do pewnego punktu, w którym już nie mogła, co zapewne jest związane z Twoimi ograniczeniami, w końcu nie opanowałeś Magii Ognia na jakimś wyższym poziomie.

[Kubeł1001]

bulorwas

Jakiej była wielkości? Rzucił nią w piaszczysty punkt rzeki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mniej więcej jak dwie Twoje głowy. Nie miałeś aż tak wielkiej mocy, żeby poleciała tak daleko, trafiłeś nią nieco bliżej fortu, wywołując mały pożar okolicznych traw i krzewów.

[Kubeł1001]

bulorwas

Postarał się zgasić płomienie siłą woli.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pożar zbyt szybko się rozprzestrzeniał, bo o ile część ognia mogłeś ugasić, to i tak było to zbyt mało, a płomienie roznosiły się na coraz większym obszarze.