Żerowisko
-
Abomination
// kto to bóbr???//
Choć Garaaltowi nie spodobał się powrót do tego miejsca musiał to zrobić, nie miał większego wyboru. Siedział w obozie, czy innym schronieniu, jednak to wreszcie mu się znudziło i opuścił obóz, ale był blisko. Szukał jakiegoś małego zwierzaka, jeśli coś takiego istnieje w tym cholernym miejscu, ot tak żeby poużywać magii bólu.
// on znał nekromancje i magie bolu, tak? // -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Jesteśmy tam potrzebni od zaraz, a podróż zajęłaby nam kilka tygodni… ‐ westchnął Kas’im, lecz nim zdołałeś zapytać, jak więc macie się tam dostać, zaprowadził Cię dalej, wgłąb wampirzego obozu, gdzie dostrzegłeś Wyklętego: Od czasu opuszczenia Ur mocno wymizerniał, lecz wciąż miał te imponujące kły, pazury i wzrosty, nadal był chudy i blady, a wokół niego wciąż czuć było wilgotną ziemię, krew i gnijące mięso. Po chwili, gdy się zjawiliście, kazał Wam wkroczyć do naskrobanego pazurem kręgu pełnego dziwnych symboli, a później zaczął cichą inkantację, która przybierała z każdą chwilą na sile, a Ty zacząłeś czuć mdłości. Nim sobie ulżyłeś, nagle poczułeś szarpnięcie i coś jakby stratę przytomności…
//Zmiana tematu, Opuszczona świątynia. Ja zacznę.//