Jaskinia Xarheada.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ To śmierć .

[Kubeł1001]

Valkyr1024

//Prędzej ja bym chciała go zatłuc…
Chociaż jak nie zgadnie to go zatłuke. To jest łatwe. Zabiera każdego… Wszystkich…

Bilolus, tak myślałam.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Nagłe wezwanie do urzędu skarbowego

[Kubeł1001]

Kuba1001

Litery po raz ostatni zmieniły układ:
*Skoro odgadłeś wszystko Gorinie, zwany Baronem to odbierz nagrodę. *
Wtedy litery zniknęły, a płyta się odsunęła. A pod nią zobaczyłeś coś świecącego czerwonym blaskiem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Baron przesunął pochodnie nad ową świecącą rzecz i dokładniej się jej przyjrzał .

[Kubeł1001]

Kuba1001

To było coś na kształt włóczni z czerwonego minerału bijącego nieziemskim blaskiem.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Baron podniósł ów przedmiot

‐ Niesamowite…‐ stwierdził dokładnie go oglądając‐.

Po czym rozejrzał się po swoich ludziach

‐ Wyciągnąć tą skrzynię na zewnątrz !

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ale za nim to się stało na napisie zostały wygrawerowane litery:

• Rubinowa włócznia z Oz ‐ Nazgoth. Własność Gorina zwanego Baronem. *

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Hahahaha ! Już cie lubię ty moja piękna włócznio !

Lekko podniósł włócznię i wycelował nią w najdalszą ścianę, nie mógł się powstrzymać żeby ją przetestować .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na początku nic się nie działo. Ale potem na włóczni pojawił się napis:
Lakis

[Kubeł1001]

Bilolus1

Niepewnie wypowiedział

‐ Lakis ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

A że włócznia była wycelowana w ścianę to z jej grotu wystrzelił czerwony piorun, który poważnie uszkodzić ścianę.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Warto pamiętać moja kochana włócznio, dawaj mi czasem więcej wskazówek ‐. Wyszedł przez drzwi, zawiesił skrzynię pomiędzy dwiema końmi i ruszyli w stronę fortu, mimo iż z włócznią wyszedł dość ceremonialnie to nie mówił im więcej o owej ‐.

W trakcie jazdy zagadał do ludzi

‐ Mapę sprzedamy, i tak już tam nic nie ma .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jasne. Zrobimy to od razu, po drodze, w mieście?

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Tak, najlepiej w jakiejś karczmie albo na rynku, pełno tam łowców przygód i innego szajsu .

Więc konna drużyna zmieniła kierunek jazdy i zajechali do miasta .

[Kubeł1001]

Kuba1001

A, że miasto i jaskinię nie dzieliła duża odległość to znaleźli się tam po kilku minutach.

[Kubeł1001]

Valkyr1024

//Jaka by była szkoda, żeby Cię zabić…

[Kubeł1001]

Bilolus1

// Ciekawe kto tu ma możliwości zabicia kogoś;v .//

[Kubeł1001]

Vader0PL

Oktawiusz Bencjusz Fliopottevium zwany Zielonym wędrował przez te okolice na swym wierzchowcu ‐ Koniu o imieniu Maluch, wiernym towarzyszu podczas wielu przygód. Tym razem jednak nic się nie zanosiło na nic niepokojącego, wierzchowiec i jego właściciel mieli pożywienie, które otrzymali od poprzedniego zadowolonego człowieka, więc mogą się cieszyć chwilą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A i owszem, aż kusi Cię, żeby zapalić fajkę, zwłaszcza że na większe ekscesy się nie zapowiada.