Efekt był identyczny, a przynajmniej ten świetlny, bo jakiegoś podleczenia nie czułeś, podobnie jak inni. Niemniej, to bardzo efektywny sposób na szybkie uleczenie nie tylko siebie, ale i kompanów wokół.
‐Świetnie, jeżeli dojdzie do jakiejś bitwy, to Magowie Leczenia będą do mnie strzelać swoją magią. Istny kabaret, a teraz… jaką jeszcze magię proponujecie do sprawdzenia?
‐ W łeb się jeij, jak tamtego Goblyna usmażyło, to i mnie zapieoli. ‐ powiedział Ork.
W sumie miał sporo racji, o ile nie zdołasz jakoś opanować kierunku “oddawanych” pocisków magicznych.
Nie udało się, gdyż pierścień nie był w ogóle “naładowany” jakąkolwiek mocą, którą mógłby przemienić w pocisk. Ale może to i do dobrze? Zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę fakt, że w Twoim kierunku idzie Rivert wraz z Orkologiem i orczym Magiem.