Ruiny domostwa niedaleko Gilgasz
-
-
Kuba1001
Tak, to był Mag. Do tego dość potężny, skoro jeszcze trzymał się na nogach. Jednakże nie to było Twoim zmartwieniem, bo jedynie stał ze spuszczoną głową i coś mamrotał, ale towarzysząca mu kobieta, która posłała w Ciebie poziomą falę ognia, a także trzy ogniste kule, które wzleciały w dół i zaczęły na Ciebie spadać.
-
-
-
-
Kuba1001
Kobieta użyła Magii Ognia i tyle po Twoich dyniach. Mężczyzna nawet się nie bronił… W sumie nic dziwnego, nie musiał, gdyż nagle między dyniami a nim zmaterializował się Demon, dokładniej Demon Ognia, który nie przejął się Twoim atakiem, a nawet uśmiechnął się na jego widok.
‐ Panieee…? ‐ spytał, wpatrując się w Ciebie, choć oczywiście nie Ty byleś adresatem tych słów.
‐ Zabij go. ‐ odparł mężczyzna. ‐ Niech płonie. Niech cierpi.
‐ Z rozkoszą… ‐ mruknął Demon i zaraz zarośla wokół Ciebie zmieniły się w piekło, gdy zaczął miotać ogniste kule i inne pociski, zapalając krzaki i tym podobne. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
//Wykonuje jego polecania, przychodzi i odchodzi kiedy chce (lub kiedy musi), ale są pewne ograniczenia, na przykład nie wykona rozkazów, które są sprzeczne z jego filozofią (jeśli pan każe mu zrobić coś dobrego, to on tego nie zrobi, a może i się zbuntuje) ani nie doprowadzą do jego śmierci.//
-
Vader0PL
Zaatakował większością swej siły umysłowej Maga, by ten nagle zauważył, że dwa inne Upiory wyskoczyły z lasu i rozpoczęły skuteczną pogoń za kobietą. Na dodatek ta się przewróciła. Niech myśli, że jeżeli demon ruszy natychmiast pomijając tego Upiora, to się może uda ją uratować. Przecież pojedyńczym Upiorem sam sobie poradzi, prawda?
-
-
-
-
-
-
-