Las Krathusa

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To jedna z tych nierozwiązanych dotąd zagadek Tego Wymiaru. ‐ odpowiedział Mędrzec, a Ty już chyba domyślasz się, nad czym to będzie się intensywnie zastanawiać na każdym postoju.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐To… Co będziemy robić w tym lesie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wszystko zależy od gościnności jego długouchych obywateli, moja droga.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐A te Elfy to mieszkają na drzewach, czy na ziemi?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Większe miasta są na drzewach, pojedyncze Elfy, na przykład druidzi lub myśliwi, żyją w małych lepiankach lub tym podobnych konstrukcjach… Pytasz tak z ciekawości czy dlatego, że chciałabyś odwiedzić takie miasto?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐I to, i to… Chyba. A pójdziemy do takiego miasta?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak mówiłem, wszystko zależy od tutejszych Elfów… Nie zawsze lubią gości.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐A czemu?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Bo to… Elfy. ‐ odrzekł i wzruszył ramionami. ‐ Ciężko to wytłumaczyć, Elfy zawsze takie były: Stroniły od gości, najlepiej czuły się w swoim towarzystwie… A przynajmniej część z nich. No, większość z nich.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Czyli mamy małe szanse, żeby nas wpuścili?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Niestety tak, a wielka szkoda.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐A jeśli poprosimy?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pewnie niewiele to zmieni, ale można próbować.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐A kiedy dojdziemy do tego miasta?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Właściwie to pewnie już jesteśmy w jego pobliżu, ale jest na tyle staranie ukryte, że ciężko je dostrzec.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Zaczęła się rozglądać, może by coś zobaczyła.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wielkie, największe jakie w życiu widziałaś, drzewa, a na nich liczne ptaki i inne, mniejsze zwierzątka, acz wydawało Ci się, że chyba dostrzegłaś tam nieco bardziej ludzką (elfią) sylwetkę.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Jakoś nie zwróciła na to większej uwagi i szła dalej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zauważyłeś go? ‐ zagadnął, po chwili milczenia, Elf Kira.
‐ Kogo? ‐ spytał zdezorientowany Krasnolud.
‐ Tak, śledzi nas już jakiś czas. ‐ odparł człowiek.
‐ Kto, ku*wa? ‐ znów zapytał, wciąż zdezorientowany, a przy tym mocno zirytowany, brodacz.
‐ Jakiś Elf, najpewniej zwiadowca. ‐ mruknął tamten i dodał: ‐ Oby obyło się bez walki.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Dlaczego mieliby nas zaatakować?