Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Morze Wydm

Morze Wydm

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
104 Posty 2 Uczestników 481 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #75

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    //Zmiana tematu, zacznę Ci, gdy będziesz na miejscu.//

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #76

      Taczka:
      Podróż była długa i nie należała do przyjemnych, ale to nie przez niewygody, Twój powóz był niczym komnata na kołach, a bardziej nudę i monotonność. Nic nie urozmaicało ani trasy, ani podróży, choć Rodo wciąż to chwalił, uważając to za lepsze niż walkę z bandytami, koczownikami albo potworami. Teraz miałaś okazję choć chwilę odpocząć, mimo że z nieba wciąż lał się żar. Wcześniej postoje robiliście w nocy lub wieczorem, czasem wtedy właśnie podróżowaliście, odpoczywając we dnie, ale teraz mogliście sobie pozwolić na dzienny postój, ponieważ dotarliście wreszcie do pierwszej z nielicznych oaz, jakie można tu było znaleźć. Składała się z zbiornika wodnego przypominającego niewielkie jezioro, wokół którego rosły różne krzewy i drzewa, w tym te owocowe. Służba skorzystała z tego, aby napoić wielbłądy i uzupełnić bukłaki na drogę, a Twoja ochrona postanowiła odpocząć, uprzednio przeszukawszy oazę i wystawiając warty.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • TaczkajestcoolT Niedostępny
        TaczkajestcoolT Niedostępny
        Taczkajestcool Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #77

        Obmyła sobie twarz wodą z jeziora, żeby jakoś się odświeżyć, a potem zerwała owoc z jednego z drzew, żeby go spróbować. Jeśli drzewa były za wysokie, to poszła poprosić Rodo o pomoc.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #78

          Udało Ci się to zrobić bez niczyjej pomocy, sam owoc zaś był bardzo soczysty, choć lekko kwaśny. Widywałaś już chyba podobne na stole podczas uczty weselnej czy wcześniejszych posiłków w swoim pałacu w Ur.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • TaczkajestcoolT Niedostępny
            TaczkajestcoolT Niedostępny
            Taczkajestcool Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #79

            Poszła rozejrzeć się po oazie, bo nie miała pomysłu na zrobienie czegoś innego.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #80

              Drzewa, krzewy, woda… Nic ciekawego, przynajmniej dla Ciebie, wychowałaś się w Verden, tam to widoki powszednie, nie to co tutaj. Tak czy siak, wszystko było gotowe do dalszej drogi, od Ciebie zależy, czy zechcesz wznowić ją teraz, czy jeszcze chwilę odpocząć.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • TaczkajestcoolT Niedostępny
                TaczkajestcoolT Niedostępny
                Taczkajestcool Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #81

                Weszła więc do swojego powozu i dała sygnał do wyjazdu, czy coś w tym stylu.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #82

                  Odjechaliście naprawdę niewiele, oaza wciąż była w zasięgu wzroku, gdy woźnica nagle zatrzymał powóz. Gdy wyjrzałaś przez okno, aby sprawdzić, dlaczego się tak stało, dostrzegłaś kilkunastu odzianych na czarno, uzbrojonych w bułaty, szaszmiry, jednoręczne miecze i łuki, koczowników, bo chyba nimi oni byli. Twoja eskorta otoczyła ciasno powóz, również dobywając broni, a z szeregu czarno odzianych wojowników wystąpił jeden, patrząc wprost na Ciebie.
                  - Wyjdź i zechciej nas wysłuchać, a unikniesz rozlewu krwi. - powiedział, chowając broń na znak poparcia swoich słów. Po chwili podobnie uczynili jego ludzie, ale Twoja eskorta nie miała zamiaru tego zrobić.
                  - Nie rób tego, pani. - odradził Rodo. - Takim jak oni nie można ufać. To pospolici bandyci.
                  Nord, pomimo braku języka, na pewno by go poparł, choćby kiwnięciem głowy, ale nie zrobił nic. Pierwszy raz widziałaś go tak zamyślonego, zatopionego we wspomnieniach, a może nawet nieco zmartwionego.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • TaczkajestcoolT Niedostępny
                    TaczkajestcoolT Niedostępny
                    Taczkajestcool Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #83

                    -Jeśli chcą, żebym ich wysłuchała, to chyba powinnam to zrobić. - Wyszła z powozu, ale nie podeszła do bandyty. - Czego chcecie?

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #84

                      - Powiedz swemu mężowi, że wojna między dwoma państwami Nirgaldu nie ma najmniejszego sensu, a przynajmniej nie teraz… Jest szlachcicem, współwładcą Ur i całego kraju, ale niech nie zapomina, komu jego ród zawdzięcza potęgę. Niech wykaże nieco tak zachwalanego honoru i wróci do honorowania dawnych paktów albo ci, którzy je zawiązali, upomną się o niego… I powołaj się na ten znak!
                      Gdy skończył mówić, odwinął prawy rękaw szaty, pokazując Ci tatuaż przedstawiający czarną dłoń. W ślad za hersztem bandy postąpili wszyscy inni, również mający na ramionach takowe znaki.
                      - Pani! - krzyknął Rodo, chcąc Cię pospieszyć. - Nie negocjuj z nimi!

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • TaczkajestcoolT Niedostępny
                        TaczkajestcoolT Niedostępny
                        Taczkajestcool Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #85

                        Zignorowała Rodo i kontynuowała rozmowę z bandytami, ponieważ zaciekawił ją temat o rodzie Zimtarry.
                        -Na pewno przekażę to Zimtarze, ale powiedzcie mi, kim wy jesteście.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #86

                          - To nie jest informacja, którą przekażę tylko Tobie… Zbliż się, a ja wyślę jednego z moich ludzi. Wyjawi Ci wszystko, a później się rozejdziecie.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • TaczkajestcoolT Niedostępny
                            TaczkajestcoolT Niedostępny
                            Taczkajestcool Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez Taczkajestcool
                            #87

                            Podeszła więc trochę bliżej.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #88

                              Opuściłaś przez to ochronny krąg swojej straży, ale jeden z nomadów, o ile rzeczywiście byli zwykłymi dzikusami, czego nie byłaś już taka pewna, postąpił podobnie. Spotkaliście się mniej więcej w połowie drogi między wydmą, na której stali, a Twoim powozem. Mężczyzna rzeczywiście coś mówił, ale bardzo cicho, a Ty zdałaś sobie sprawę, że robi to w swojej mowie, której przecież nie znałaś. Nim jednak zdążyłaś mu to wytłumaczyć, ten nagle wyciągnął z rękawa swego odzienia sztylet i obrócił Cię, przystawiając Ci go do gardła. Wszyscy Twoi strażnicy wystąpili o kilka kroków naprzód, a dołączył do nich Rodo, dzierżący miecz długi w obu dłoniach. Tamci odziani w czerń ludzie również nie próżnowali i znów sięgnęli za swój oręż. Żadna ze stron jednak nie atakowała, ponieważ jedni chcieli uprowadzić Cię żywcem, a pozostali doprowadzić Cię na miejsce lub z powrotem do Ur całą i zdrową.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                TaczkajestcoolT Niedostępny
                                Taczkajestcool Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #89

                                //Miała przy sobie ten sztylet, który kupiła?//
                                -Dlaczego to robicie?! Myślałam, że chcecie pokoju!

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #90

                                  //Tak.//
                                  Słyszałaś kiedyś w karczmie jakieś powiedzenie, które powiedział do swoich towarzyszy jakiś kapitan cesarskiej armii. Jak to było…? “Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny?” Chyba jakoś tak. To nieco tłumaczyło postępowanie mężczyzn w czerni, chyba że kłamali i chcieli w ten sposób tylko Cię wywabić, aby później porwać i użyć jako karty przetargowej czy wziąć okup. Mogli też być wynajęci przez władze Minteled, aby to wymusiło na Ur korzystne rozstrzygnięcie konfliktu, gdyby ten się rozpoczął.
                                  Nomada powoli cofał się, a Ty z nim, motywowała Cię do tego zimna stal przy gardle. Nagle jednak zatrzymał się i Cię puścił, a Ty równolegle do tego poczułaś jak coś mokrego ochlapuje Ci włosy. Zobaczyłaś, że to krew, która wzięła się z wielkiej rany na twarzy mężczyzny, w którą został wbity jednoręczny toporek. Szybko dostrzegłaś, kto nim rzucił: Nord z Twojej obstawy wdrapał się na dach powozu i stamtąd celnie cisnął swoją bronią. Miał jeszcze dwa takie w dłoniach, a także jeden przeznaczony do walki w zwarciu, tarczę i dwuręczny topór, choć chwilowo to wszystko spoczywało u jego stóp. Na jego widok wszyscy odziani w czerń spojrzeli prosto na niego, co wykorzystał Rodo, który wraz z resztą ochroniarzy znów Cię otoczył. Byłaś bezpieczna.
                                  - A więc wciąż żyjesz, zdrajco? - zapytał kpiąco przywódca bandy, uderzając o siebie dwoma bułatami, które trzymał w dłoniach. - Może i udało Ci się uniknąć wszystkich zamachów, wszystkich napadów i związać swoje życie z tym szlachcicem. Ale on Cię nie ochroni. Nikt Cię nie ochroni, bo nasz pan, Twój i mój, niedługo powróci. A lepiej dla Ciebie, jeśli zginiesz, nim to się stanie. Czarna Dłoń upomni się o Ciebie!
                                  Nord nie odpowiedział, w końcu nie mógł. Zamiast tego cisnął swoimi toporkami, zabijając stojącego obok herszta wojownika, a ten z kolei zrobił unik, przez co przeznaczona dla niego broń spadła w piasek.
                                  - Zabijcie ich. - powiedział, mrużąc oczy, które wciąż kierował na Norda. - Wszystkich. Poza kobietą. A jego zostawcie mnie.
                                  Choć przewyższani przez Twoich ludzi liczebnie, nomadzi spełnili prośbę, rzucając się do ataku lub strzelając z łuków. Natomiast herszt bandy znów uderzył bułatem o bułat i wykonał niewiarygodnie długi, wspomagany Magią Grawitacji, Powietrza, a może i piasku, skok, którym doleciał aż na dach powozu, gdzie zmierzył się z Nordem. Ten zdążył już sięgnąć po topór i tarczę, ale jego dwuręczna broń została odepchnięta przez jego oponenta i spadła poza powód. Seria szybkich ataków zmusiła za to Twojego ochroniarza do uskoczenia z powozu, gdzie też podążył i herszt bandytów, a walka wciąż zapewne trwała.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                    TaczkajestcoolT Niedostępny
                                    Taczkajestcool Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #91

                                    Próbowała jakoś unikać walki, ponieważ jedynie sprawiłaby problem jej ochroniarzom, którzy musieli ją ochraniać.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #92

                                      Przyszło Ci to z łatwością, wszyscy skupili się wzajemnie na sobie, a trzeba przyznać, że tamci, kimkolwiek rzeczywiście byli, naprawdę potrafili walczyć jak mało kto. Potyczka była bowiem krótka, ale intensywna, a odziani w czerń uciekli, zostawiając łącznie trzech martwych na pobojowisku, z czego dwóch zabił wcześniej Nord, a zabrali ze sobą aż pięciu Twoich ochroniarzy, celnie pchniętych, przeszytych strzałami czy z uciętymi głowami.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        Taczkajestcool Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #93

                                        Rozglądała się wokół wystraszona tym, co się wydarzyło. Uznała, że to wszystko jej wina.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #94

                                          - W porządku, pani? - zapytał Cię Rodo, odprowadzając do powozu i rozglądając się czujnie wokół.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy