Las Rozboju
-
-
Kuba1001
Za pierwszym razem trafiłeś w prawe oko, za drugim razem spudłowałeś, gdy zasłonił sobie twarz wielką łapą, ale w chwili, gdy ją odsłonił, kolejna strzała wyeliminowała jego ostatnią, sprawną gałkę oczną, zaś z okolicy zaczęli schodzić się pozostali członkowie drużyny, aby pomóc Ci ubić to monstrum.
-
-
-
-
Kuba1001
//Boczny bok? No, jeszcze lepiej :V//
‐ Osiemset złota jest warte każdej świeczki… ‐ odparł Mag i skierował się z powrotem po zleceniodawcę, aby pokazać mu truchło będące dowodem wykonania zadania. ‐ Utnijcie łby tamtym Orkom, może dostaniemy za nie kilkadziesiąt złotników więcej! ‐ krzyknął jeszcze na odchodnym. -
-
Kuba1001
Nie było to zbyt trudne, jeśli trup nie ma kontaktu z Nekromancją to nie jest zbytnio mobilny, a więc odnaleźliście trupy zabitych wcześniej zielonoskórych bez żadnych trudności, a Krasnolud równie łatwo odrąbał im głowy. Problemem może być tylko ten jeden, który uciekł, ale raczej nie ma co liczyć, że go teraz odnajdziecie.
-
-
Kuba1001
Jak widać większość miała to gdzieś, a Krasnolud nawet zdzielił Cię pięścią w bok, sugerując w ten sposób, że rozgłaszanie tego faktu to zły pomysł. No, chyba że Ci się nudziło i chciałeś wybrać się na szukanie igły w stogu siana, tudzież Orka w wielkim lesie… Niemniej, zleceniodawca tego nie usłyszał, bo byliście za daleko, a po odebraniu zapłaty Mag dołączył do Was i wspólnie skierowaliście się znów do swojej siedziby.
//Zmiana tematu, możesz zacząć.//