Siedziba Magów Rumu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nagowie. ‐ skomentował pod nosem po czym wskazał na małe drzwi, za Tobą.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Odwróciła swoją sylwetkę i skierowała posturę do wskazanych przez jegomościa drzwi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Drzwi okazały się dość małe…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Schyliła nieco swoją postawę w razie gdyby miała się nie zmieścić w drzwiach, następnie weszła do środka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A tam stało wiele beczek i skrzyń, spore kadzie z alkoholem i kilku Magów Rumu przy pracy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Ruszyła do magów rumu z niezbyt zadowoloną miną, chciała jak najszybciej załatwić to co ma do zrobienia i wrócić, aby dokończyć zarabianie.
‐ Ja po dostawę…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Co? Aaa… tak, tak kojarzę. To jest te 50 skrzyń w rogu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Wy dwaj! ‐ wskazała swym łuskowatym palcem na parę zagarniętą z powozu. ‐ Zajmijcie się skrzynia, a ja będę w tym czasie regulować rachunek. ‐ spojrzała na magów. ‐ Ile?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dwie sztuki złota za skrzynię. ‐ odparł jeden obojętnie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Sto sztuk złota to w dzisiejszych czasach tyle co nic… ‐ pomyślawszy to dobyła sakiewki i odliczyła odpowiednią sumę, po czym wręczyła ją magowi rumu, a następnie oznajmiła.‐ Przelicz sobie indywidualnie człowieczku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nagowie mruknął. ‐ po czym kilka razy podrzucił sakiewkę w powietrzu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Z uwagi na to, że rachunek został uregulowany, a skrzyniami mieli zająć się wyznaczeni do tego ludzie to Sassessass wróciła do swojego powozu i czekała aż jej służący załadują cały towar.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zajmie to jeszcze chwilę…

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Czeka bo nic lepszego do roboty jej nie zostało.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W końcu załadowali wszystko.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Jako, że czas to pieniądz, a pieniędzy się nie marnuje to zebrawszy dech ponagliła.
‐ Co tak stoicie? Ruszajcie…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czy kierujemy się prosto do siedziby?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Tak! ‐ stwierdziła głośno, a następnie dorzuciła. ‐ Musimy natychmiast rozpocząć kolejną produkcję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wio! ‐ krzyknął woźnica po czym karawana powoli ruszyła do zamku.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Fanny na swoim wiernym i kradzionym, znaczy pożyczonym wierzchowcu dotarła do siedziby.
*Gdzie jest alkohol?! Co to za siedziba alkoholików bez alkoholu? *
Wjechała na swym rumaku do środka.