Miasto Battlehammer
-
Kuba1001
W momencie wypowiedzenia tych słów Twoją głowę przyszły ból tak dotkliwy, że zacząłeś coraz poważniej rozmyślać o śmierci… Na szczęście barman znów okazał się nieoceniony, przynosząc Ci dużo wody i jaskiniowe grzyby stosowane przy leczeniu takich dolegliwości jak biegunka, wymioty i właśnie kac sam w sobie.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
I tak też opi***alałeś się kilka godzin, bo to tyle, przy użyciu wrodzonej odporności oraz wody i grzybów podarowanych mu łaskawie przez karczmarza, zajęło Twojemu kompanowi wybudzenie się z kaca i związanego z nim letargu.
‐ Jak na moje, to powinniśmy już ruszać. ‐ powiedział, tłumiąc w połowie zdania odruch wymiotny. ‐ Jak myślisz? -
-
-
-
Kuba1001
Trafiliście tam w podobnym czasie, więc Krasnolud zaprowadził Cię w miejsce, gdzie czekało na Was aż pięć wozów z zapasami i wszystkim innym, co do wykonania misji potrzebne, z czego każdy zaprzężony był w osobliwego stwora wyglądającego jak gigantyczny żółw o wielkiej i twardej skorupie oraz czterech silnych, krótkich i umięśnionych kończynach. Co ciekawe, poza Wami nie było tu żadnego woźnicy ani nikogo innego.
‐ Ruszajmy. ‐ powiedział Twój towarzysz, wsiadając na kozioł pierwszego wozu. ‐ Poprowadzę grupę, Ty jedź z tyłu i pilnuj, żeby żaden się nie pogubił… Nie powinny sprawiać problemów, będą iść tam, gdzie przewodnik, są też łatwe w prowadzeniu. -