Miasto Argent
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Zero: 
 ‐ Czasy się zmieniły, miasto też. Choć dla Ciebie mógłbym zrobić wyjątek.
 Bilo:
 Strażników nie było widać, ale miałeś pewność, że byli w pobliżu. Skryci w budynkach obok z kuszami gotowymi do strzału lub z nożami w tłumach przechodniów. Ale poznali Cię. Wiedziałeś o tym, bo jeszcze żyłeś. I teraz wystarczy trafić do gabinetu Twojego przełożonego. Nie będzie to trudne. W końcu to jedyny gabinet w całym budynku.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Zero: 
 ‐ Bardziej chodzi o życie niż honor, ale nie wnikam w Twój światopogląd.
 Bilo:
 Gelros siedział za biurkiem. Jak zwykle miał na sobie czarną szatę z kapturem. Widać z niej było tylko metalową maskę, którą zasłaniał twarz. Podobno to z powodu wypadku alchemicznego lub walki. Dlatego w pewnych kręgach nazywany jest też Pozbawionym Twarzy.
 ‐ Raport. ‐ rzucił krótko, gdy tylko wszedłeś zamykając za sobą drzwi.
- 
- 
 Bilolus1 Bilolus1‐ Straciłem ośmiu halabardierów unicestwiając jakieś dwadzieścia szkieletów i Aragotha .‐ na znak że rzeczywiście go pokonał wyjął z torby jego hełm ‐. Udało mi się także wykraść trzy książki nekromanckie .‐ je także wyjął z torby‐. Oraz miecz mojego przeciwnika który pozwoliłem sobie zachować . 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 

