Miasto Argent

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Piór, kałamarz z atramentem, kartka papieru. Nic nadzwyczajnego.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ W takim razie ruszajmy .‐ poprawił swój kapelusz i wstał ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Zaprowadził Cię za bramy miasta i tam najwyraźniej na kogoś czekał.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim on razie także czekał .

[Kubeł1001]

Zeromus

Na co oni czekają ? Przecież nie będę od początku zdradzał swych planów
Obserwuje fragmenty gabinetów, których wcześniej nie zbadał przy pierwszej wizycie

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Nic szczególnego. Właściwie nic tam nie ma.
Bilo:
Po chwili gościńcem zbliżyła się grupa około pięćdziesięciu żołnierzy. Wyglądali na zaprawionych w bojach. Połowa miała kolczugi, szyszaki, sztylety, jednoręczne miecze i kusze, a reszta posiadała halabardy, włócznie, tarcze, miecze dwuręczne, topory i maczugi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Nareszcie coś lepszego niż pie**olona dzieciarnia .‐ mruknął do siebie po czym przeniósł wzrok na swego towarzysza czekając aż coś zrobi ‐.

[Kubeł1001]

Zeromus

męczy mnie to czekanie
siada na fotelu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Wymienił kilka słów z dowódcą oddziału i wszyscy szybko udali się gościńcem, oddalając się od miasta.
Zero:
W końcu drzwi gabinetu otworzyły się.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Kontynuował podróż z nimi.

[Kubeł1001]

Zeromus

Zrywa się z fotela
Wreszcie … Ile można było czekać

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Do gabinetu weszły dwie barczyste, wysokie i postawne istoty. Teraz mogłeś przekonać się jak wyglądają żelazne Golemy. Zwłaszcza takie z zakrzywionymi mieczami.
Bilo:
Na małej polance czekały już konie dla Ciebie, przewodnika i żołnierzy, a także inne, które zostały objuczone zapasami.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Dosiadł swego konia, czekał na przewodnika .

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Co to ma znaczyć ? Przecież chcieliście proponować jakiś układ … A jak na razie wygląda to na egzekucję

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Przewodnik ruszył pierwszy, a za nim żołnierze.
Zero:
Golemy nic nie odpowiedziały. Jak to Golemy. Ustawiły się po bokach drzwi i czekały na coś. Lub na kogoś.

[Kubeł1001]

Zeromus

Obserwuje uważnie analizując każdy możliwy scenariusz, lecz jak na razie mu wychodzi z obliczeń, większość, gdzie stawiłby opór skończyłaby się jego śmiercią

[Kubeł1001]

Kuba1001

Golemy trwają na miejscu nieruchomo, ale pewnie jeśli spróbujesz przejść przez drzwi to pewnie z radością zetną Ci łeb.

[Kubeł1001]

Zeromus

Ile mam jeszcze czekać ?
Ja to powiedziałem na głos ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
Golemy na ogół nie są obdarzone zdolnością mowy, a te nie odbiegały od tej reguły, i raczej Ci nie odpowiedzą.

[Kubeł1001]

Zeromus

Wraca do biurka i nadal obserwuje sytuację