Miasto Argent
-
Stolica Księstwa Ludzi oraz duchowne i kulturalne centrum całego Elarid. Miasto od wieków słynęło ze swoich artystów dających światu wspaniałe obrazy, dzieła literackie i poetyckie, a także największego w Verden zespołu świątyń poświęconych Pradawnym, co czyni z Argentu centrum kultu tych bóstw.
Ale wszystko się zmieniło, gdy władzę w mieście przejęli Krzyżowcy Argentu, ustanawiając go siedzibą swego zakonu i państwa.
Wnętrze niezbyt się zmieniło: To wciąż te same brukowane i zadbane ulice, małe kamieniczki, większe czynszówki i domy jednorodzinne, nieco karczm, kilka sklepów, biblioteka, galeria sztuki, wielki plac targowy i ratusz będący kiedyś siedzibą władz miejskich i książęcych, zaś obecnie to kwatera rady miasta, Kairna Krwawej Buławy i najważniejszych Krzyżowców oraz miejsce, z którego administruje się cały kraj.
Największe zmiany zaszły na zewnątrz, gdyż miasto stało się prawdziwą fortecą: Miejskie mury wzmocniono i zaopatrzono w blanki oraz wieże strażnicze, z których można prowadzić obserwację i ostrzał. Również bramę ufortyfikowano, dodając żelazne okucia i kratę. Największymi zmianami pozostają jednak dwie kolejne linie obronne: Świeżo zbudowana linia murów, identycznych jak te pierwotne, choć z większą ilością wież, oraz fosę. Pierwotnie miała ona być sucha, acz głęboka i pełna zaostrzonych pali, jednakże Krzyżowcy jakimś sposobem (przy użyciu Magów, siły, inżynierów lub jeszcze czegoś innego) zdołali zasilić ją wodą pochodzącą z lokalnej rzeki, kopiąc kanały i częściowo zmieniając jej bieg. Mimo to, wcześniejsze zabezpieczenia fosy wciąż istnieją i mogą być nieprzyjemną niespodzianką dla każdego, który spróbuje fosę przekroczyć. Rzecz jasna, aby było to możliwe dla podróżnych, kupców i żołnierzy, nad fosą umiejscowiony jest most zwodzony oraz niewielki barbakan, również niedawno wybudowany.
W całym mieście rozlokowano koszary dla żołnierzy garnizonu oraz świeżo powołanych rekrutów, a także największe w całym państwie Krzyżowców spichlerze i zapasy żywności, które pozwalają obrońcom i ludności cywilnej przetrwać trwające nawet dwa lata oblężenie. -
-
Konto usunięte
Rozejrzała się dookoła, zdecydowanie widoki nie zachwycały sukkuba, ale nie dla nich tutaj była, w końcu miała misję do wykonania.
‐ Keir, ukryj się gdzieś. ‐ stwierdziła Lajla, po czym rozpoczęła swoją transformację w ludzką kobietę. Wszystkiemu towarzyszyła chmura dymu, która zasłoniła obrzydliwe momenty i uniemozliwiła potencjalnym świadkom zobaczenie, co się tutaj dzieje.
Kiedy skończyła ‐ spojrzała na samą siebie i skierowała się do miasta. Była nieco niższa, a jej oczy zmieniły barwe na błękitną. Ubranie pozostało niezmienne, zaś znikły demoniczne aspekty.
‐ Ludzkie kobiety są takie…ubogie. -
-
Konto usunięte
*To tak. Jestem zbiegłą z niewolnicą albo lepiej! Mój kochany tata był okrutnym i złym człowiekiem, który robił mi krzywde! Więc uciekłam od niego. Wystarczy, że zrobię minę pokrzywdzonej dziewczynki… *
Ruszyła w drogę potężnym krokiem, aby szybciej dotrzeć do miasta. Już sobie przygotowała odpowiedni wyraz twarzy. -
-
Konto usunięte
Pokrzywdzona dziewczynka…
Stwierdziła Lajla w myślach, po czym popuściła kilka łez ze swojej twarzy, kiedy już tylko zobaczyła jakiekolwiek sylwetki, zaś następnie przyjęła wystraszoną postawę ciała i czekała na nieuniknione, aby spotęgować efekt niestabilności ‐ zachowywała się niczym przechodziłyby po niej cały czas dreszcze oraz trzymała dłonie blisko siebie. -
-
Konto usunięte
Lajla uśmiechnęła się jedynie w swych myślach, w rzeczywistości jej mimika wciąż przedstawiała pokrzywdzoną dziewczynę. Kobieta nie wiedziała gdzie jadą krzyżowcy, ale nie miała czasu, aby się dowiedzieć, w mieście będzie miała lepsza okazję mu temu. Jedynie stroniła nadzieja, że Keir się dobrze ukrył. Sukkuba ruszyła na wprost, schodząc nieco z drogi, aby nie zostac przypadkiem staranowana przez konia.
-
Kuba1001
Kawalerzyści ominęli Cię i ruszyli dalej.
Ty w końcu dotarłaś pod bramy miasta, gdzie wejścia pilnowały trzy wieże, dwie po bokach bramy i jedna na przeciwko niej, pełne łuczników i trzynastu żołnierzy. W przeciwieństwie do Paladynów, którzy swoje szeregi zasilali wyłącznie ciężką piechotą, która znała się też na Magii Światła to żołnierze Argentu byli zgoła inni. Jeden z nich wyglądał podobnie do wspomnianych Paladynów ‐ miał ciężką zbroję, miecz u pasa, tarczę w lewej ręce, a młot w prawej. Poza nim byli też lekkozbrojni żołnierze mający tylko małe tarcze, krótkie miecze i sztylety. Ciało osłaniali jedynie kolczugami. Tych było sześciu. Tyle samo było żołnierzy w lekkich pancerzach składających się z nachodzących na siebie płytek. Mieli też hełmy, wielkie tarcz, miecze i długie włócznie.
‐ Stać! Kto idzie? ‐ ryknął dowódca idąc w Twoim kierunku. -
Konto usunięte
Lajla rozglądała się swoimi, nasiąkniętymi łzami oczyma po architekturze miasta. We wnętrzu robiło to na niej drobne wrażenie. Widać, że jest to jedno z tych miast w którym stawia się na fortyfikację niżeli wygodę obywateli. Sukkuba w swojej przerażonej postawie ciała odezwała się do strażnika.
‐ R‐r‐o‐ozel. V‐a‐a‐a‐no‐ora. ‐ zająknęła się dla spotęgowanie efektu pokrzywdzonej osoby. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ulice były brukowane i szerokie. Stały przy nich różnorakie sklepy i stragany. Ulice patrolowali strażnicy podobni do tych przed bramą. Kluczyli między grupami ludzi zajętych swoimi sprawami. Dalej można było dostrzec piętrowe budynki, w których z pewnością mieszkają cywile. W oddali widać było dym unoszący się z kuźni. Poza tymi budynkami w pobliżu była też karczma.
-
-