FD_God:
I ruszyliście.
Bilo, Zero:
‐ Łucznicy! ‐ krzyknął nagle jeden z Wampirów, kierując swoje słowa do Szkieletów. ‐ Przygotować się!
Drow‐dowódca zrobił podobnie, szykując swoich kuszników i łuczników.
//Ja niezbyt rozumiem sens tego posunięcia, Zeromus. On właściwie każe Wam tylko nałożyć strzały/bełty, wycelować i zaczekać, więc nie ma po informować innych, jeśli są o tym poinformowani.//
//To tak nie działa ;‐;
Mógłbyś spróbować bezpośrednio oddziaływać Magią Bólu na ich umysł, ale zadziałałoby to na małej grupie, co najmniej kilka dziesiątek i to takich, których Magia Światła nie chroni.//
Zero:
‐ OGNIA! ‐ wydarł się Wampir, a Twój dowódca po chwili mu zawtórował i Szkielety puściły pierwszą salwę we wrogów.
FD_God:
Pierwszy kontakt nastąpił poprzez ostrzał Szkieletów z murów, jednak pociski w większości spadły na szeregi piechoty Cesarstwa.
Jako, że i tak nie mógł poprzestać widząc śmierć młodych mężczyzn, to tak musiał kontynuować drogę dalej, by móc w końcu dostać się do walki w zwarciu z wrogiem.
Właściwie to nie strzelała już do żadnego, a ostrzał artylerii przeniósł się na mury i dziedziniec, więc możesz spokojnie wybierać z wyłomów. Warto dodać, że piechota szturmuje zarówno je, jaki i mury, choć do tych drugich potrzeba drabin.
Lepiej dla niego byłoby użyć wyłomu, w końcu po drugiej stronie są schody, a wtedy łatwiej o wejście na mury i sieczkę na nich. Postanowił poprowadzić oddział o ile za nim jakikolwiek podążał, a jak nie to ruszył samotnie.