Heresh
-
-
Kuba1001
Angel:
Nieumarłym i Szkieletom zmąciłeś w głowie (lub w czaszce), ale z resztą nie poszło tak łatwo.
Gdy lewitowałeś nad jednym z Upiorów ten chwycił Cię i sprowadził na poziom gruntu.
‐ Nie próbuj sztuczek. ‐ rzekł jeden z Wampirów. ‐ Zaczekaj, a nasz pan Cię przyjmie.
FD_God:
‐ Może i tak, ale nic nie da im pewnych szans na zwycięstwo. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Angel_Kubixarius
‐ Przybyłem spytać się o to, czy znalazłaby się tu dla mnie robota i zapłata. W końcu, jadąc w te strony widziałem, iż macie spory problem z paladynami. ( teraz będzie blef ze strony Vincusia) Chciałem teź was ostrzec przed prawdziwym niebezpieczeństwem ze strony paladynów… wyczułem bowiem dość duźe wyładowania magii światła i dałbym sobie skrzydło uciać, że naleźały do Lightbringera.
-
-
-
-
-
-
-
-
Angel_Kubixarius
‐ ahh… wyładowanie magii światła… prawdopodobny zbliżający się atak samego Lightbringera… cóż… kiedy odczułem ten rezonans energii światła miałem migawkę z bardzo dalekiej przeszłości, kiedy jeszcze nie byłem przeklęty w wampira… a raczej byłem, ale świeźak. Dorwała mnie wtedy inkwizycja i zaprowadzono pod sąd. Podjęto karę, którą miałobyć przebicie mi torsu potęźnym wyładowaniem młota palladyńskiego… pożyczono wtedy właßnie młot Uthera aby godnie mnie zabić jako weterana wojny z demonami… cóż… gdyby nie thaumaturgia już bym nie żył… a rezonans magiczny tego młota od zawsze budzi we mnie lęk… jak mówiłem, tamten rdemonam magiczny w lesie musiał pochodzić z miejsca jak mniemam egzekucji poprzez ten sam cholerny młot… a gdzie młot Lightbringera podczas inwazji paladynów srebrnej ręki… tam musi być on sam.
-