Heresh
-
-
-
Kuba1001
Bilo:
Prowadził on teraz sporą armię żołnierzy Cesarstwa i trzech nowych Paladynów. Zauważyłeś również, że brama jest otwarta.
FD_God:
I nadal ten młyn jest, ale drogę na dziedziniec zastąpił Wam nie kto inny, jak Strażnik we własnej osobie.
Zero:
Cóż, dowódca nie wydał takiego rozkazu, więc siłą Cię zawrócono. Poza tym wróg został odparty nadzwyczaj szybko, głównie dzięki interwencji Strażnika, czyli tego dziwnego typa, który poprowadził Waszą armię do zamku. -
Bilolus1
Zaskakujące‐ stwierdził potężnym głosem spojrzawszy po zwykłych żołnierzach nie chronionych magią, zaraz po tym zamieniwszy go na ów jadowity ‐ i tym razem odpowiedzi miały dochodzić poszczególnych wrogów z różnych stron‐.Przed chwilą zabiłem dziesiątki waszych przyjaciół a wy wciąż stajecie mi na drodze…‐ tu dla czystego poszerzenia strachu w szeregach wroga przejechał ostrzami swych mieczy po sobie i teleportował się w szereg żeby szybko zabić kilku z nich…i zaraz wrócił na swoje dawne miejsce
-
FD_God
‐Pomińmy zatem fakt, że chwilę temu zrównałem z ziemią nieumarłych na murach.‐ W akcie niemałej obawy przed wrogiem postanowił otoczyć sojusznicze oddziały błogosławieństwem nadanym na ich oręż oraz zbroję chcąc, chociaż odrobinę przedłużyć ich żywot. Raczej nie miał jak gonić Strażnika skoro ten teleportował się z miejsca na miejsce tak więc pozostał w postawie defensywnej.
-
-
-
FD_God
‐Pamiętajcie o co walczymy, walczymy o przyszłość całego kontynentu, nie pozwolimy jakimś nieumarłym zniszczyć dorobek, o który walczyły osoby przed nami!‐ Powiedział do swoich starając się ich czym prędzej podnieść na duchu, a następnie ruszył powoli na Strażnika starając się być wyczulonym na jego sztuczki.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Zero:
No niestety, walka i przyglądanie się jednocześnie, wyłączają się wzajemnie.
FD_God:
Zdołałeś je jedynie zakłócić, co i tak było dobrym wynikiem.
Bilo:
Aura światła podziałała. Możesz się nadal teleportować, ale nie tak precyzyjnie, więc gdy pojawiłeś się przed swym oponentem, miecz skierowany w pierś chybił, ale ten drugi dosięgnął celu, choć nic się nie stało. Możliwe, że jako Awatar Światła nie odczuwa on bólu, albo odczuwa go później. Choć rana nie wyglądała na poważną.