Heresh
-
Kuba1001
Zero:
No niestety, walka i przyglądanie się jednocześnie, wyłączają się wzajemnie.
FD_God:
Zdołałeś je jedynie zakłócić, co i tak było dobrym wynikiem.
Bilo:
Aura światła podziałała. Możesz się nadal teleportować, ale nie tak precyzyjnie, więc gdy pojawiłeś się przed swym oponentem, miecz skierowany w pierś chybił, ale ten drugi dosięgnął celu, choć nic się nie stało. Możliwe, że jako Awatar Światła nie odczuwa on bólu, albo odczuwa go później. Choć rana nie wyglądała na poważną. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Zero:
//Nie mogłem się powstrzymać :V//
Udało Ci się wypuścić strzałę, ale nie był to byle jaki Paladyn i… zwyczajnie odbiła się ona od jego zbroi. Za dobrą monetę możesz wziąć to, że nie zwrócił na Ciebie uwagi.
Bilo:
Potężny cios młota trafił Cię w bark i po raz pierwszy od wielu wieków poczułeś to dziwne uczucie, na które śmiertelnicy mówią ból. Jednakże, gdy wróg cofał swój młot, zdołałeś wykonać swój manewr i pozbawiłeś go tejże broni, jednak kopniak nie był już tak udany, ponieważ trafiłeś, ale nic to nie dało.
FD_God:
Twój cios mógłby skruszyć bark każdego śmiertelnika, w wypadku Strażnika zadałeś mu jedynie sporo bólu. Jednak sukces ten został okupiony stratą młota. Przynajmniej kopniak wroga się nie udał i nadal stoisz pewnie na swoim miejscu. -
-
-
-
Kuba1001
Zero:
Niezbyt Ci to idzie, bo na razie nie ma wrogów na murach. Na razie, gdyż przeciwnicy skołowali skądś żelazne wieże oblężnicze, które zbliżają się do Was powoli, ale nieubłaganie.
FD_God:
Prawie trafiłeś. Prawie, bo znów zagrał Ci na nerwach i teleportował się do tyłu, unikając ciosu.
Bilo:
Udało Ci się. -
-
FD_God
Widząc zagrożenie ataku od przodu postarał się o zablokowanie młota swoim własnym, świetlnym. Dobre byłoby też uchylenie się przed takim atakiem. Gdy ten zniknął to ochronił swój tył skrzydłami, bo najpewniej stamtąd miałby pójść kolejny atak. Trójka jego sojuszniczych paladynów też mogłaby coś w tym momencie zrobić.
-
Kuba1001
Bilo:
Młot został w ostatniej chwili zatrzymany młotem i oba upadły dość daleko od Was. Za to atak po nogach się udał, gdyż skrzydła, które stworzył tam sobie Paladyn, nie ochroniły ich. Ale nie dane jest Ci cieszyć się tym zwycięstwem, ponieważ ku Tobie ruszyła trójka Paladynów, każdy uzbrojony i z celem wiadomym. Już w biegu zaklęli swoją broń i wypuścili ku Tobie pociski z Magii Światła.
FD_God:
Udało Ci się sparować cios wroga, a także wytworzyć skrzydła, lecz ochroniły one plecy, a nie nogi, które były głównym celem ataku Strażnika. Dzięki temu miecze zdrowo poharatały Twoją zbroję i nawet poczułeś ból. Jednak widzisz i słyszysz, jak z odsieczą biegnie trójka Paladynów. -
-
-