Heresh
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001FD_God: 
 Na mury ruszyły doborowe oddziały Nieumarłych samego Barona Gadeona, a także ocalałe Mroczne Elfy. Szykują się do obrony przed sporą liczbą metalowych wież oblężniczych, które powoli, acz nieubłaganie, ciągną ku Wam.
 Bilo:
 Dość krzepcy, lecz bezbronni, ludzie padali martwi i po kilkunastu sekundach wieża stanęła. Nagle usłyszałeś ostre przekleństwo i z góry rzuciła się na Ciebie mieszanina brody, pancerza, mięśni i zajebistości, czyli krasnoludzki wojownik w czystej postaci. Jednym ciosem topora trafił Cię w czaszkę, zapewne gdyby był zaklęty, padłbyś martwy, a tak pozostałeś jedynie oszołomiony. Krasnolud osłonił się tarczą i przygotował topór do kolejnego ciosu.
 ‐ Stawaj, ch*ju! ‐ krzyknął.
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Bilo: 
 Solidna tarcza nie dawała się uszkodzić, ale topór zdołałeś wytrącić. Ostro wku*wiony Krasnal rzucił się na Ciebie, osłaniając się tarczą, niczym żywy pocisk zniszczenia.
 FD_God:
 I tak się stało, lecz widać, że nie masz do czynienia ze zwykłymi Nieumarłymi. Bo każdy z wrogów wytrzymał ten jeden pocisk, jaki w niego wysłałeś. Jednak całość zupełnie Cię zignorowała, a po chwili poczułeś niesamowity żar po swojej prawej i nagle trafiła Cię wielka kula ognia.
 Zero:
 Idąc tam, trafiłaś na Paladyna, osławionego podczas wcześniejszych walk Awatara Światła, który blokował Ci drogę. Trafiłaś idealnie, by zobaczyć jak otrzymuje trafienie potężnym pociskiem Magii Ognia. A w tym zamku jest tylko jedna osoba na tyle potężna i zaznajomiona z ową Magią, aby stworzyć coś takiego.
- 
- 
 FD_God FD_GodWzmocnił jeszcze barierę, a także schował się pod murem, by ci nie mogli go w żaden sposób ostrzelać. Ognista kula raczej nie mogła stopić mu zbroi, więc wytrzymał jakoś ból i następnie zaciskając glewię w ręce ruszył z powrotem na mury i postarał się o szybkie namierzenie tego kto cisnął w niego ognistą kulą. 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Bilo: 
 Ciosy miecza trafione, ale niewiele dały. Wobec tego uderzyłeś młotem, lecz Krasnolud do głupich wojów nie należy i w tym samym momencie, w którym otrzymał owe ciosy, odwrócił się i Twój cios trafił w tarczę.
 FD_God:
 Sprawcy tego zamieszania bez dwóch zdań nie było na murach, a pewnie w wieży obok.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001FD_God: 
 Zauważyłeś około tuzina Gwardii Grobowej, którzy ciasnym kordonem otaczali jakąś postać, zapewne sprawcę tych wszystkich ognistych niespodzianek.
 Bilo:
 On natomiast rzucił się do przodu i zdążył sprzedać Ci jeden mocny cios pięści w rękawicy, nim sam padł od ciosa młotem.
 Zero:
 Jest gdzie był.
- 
 

 
 