Heresh
- 
 Kuba1001 Kuba1001Zero: 
 //FD to Ci tu niezbyt przeszkadza, zawsze możesz pójść na mur i strzelać do nacierających, tam pewnie będzie jakiś oficer. A jeśli nie, to zawsze można udać się na inny odcinek muru i zejść tamtędy.//
 FD_God:
 Z racji małych schodów oraz swoich gabarytów, Gwardia szła pojedynczo, co tylko ułatwiało robotę. Pierwszy idący ku Tobie Szkielet wzniósł nad głowę halabardę i spróbował zadać Ci cios ostrzem.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001Zero: 
 Udało się. Trafiłeś na dziedziniec, na którym ciągle trwa walka.
 FD_God:
 I spadł, lecz idą kolejni. Ci jednak zatrzymali się i wrócili na swoje miejsca, otaczając tego, którego chronili, ciasnym półkolem.
 ‐ Jeśli moja Gwardia nie jest dla Ciebie wystarczającym przeciwnikiem, to może zmierz się ze mną? ‐ powiedział jegomość w kapturze.
- 
- 
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001FD_God: 
 Pstryknął palcami i owi odeszli o kilkanaście kroków. On sam chwycił w dłonie w pancernych rękawicach swe jatagany i przyjął postawę obronną.
 ‐ Głupcze! ‐ krzyknął Baron. ‐ Zostałem wyszkolony w sztukach władania mieczem przez Zaknafeina Do"Urdena, Wielkiego Fechmistrza Drowów oraz przeszkolony w dziedzinach Magii Mroku i innych przez mych mistrzów z Paktu Trzech.
- 
- 
- 
- 
 

 
 