Heresh
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
FD_God:
W ostatniej chwili przerwał formułkę i postawił przed sobą ścianę ognia, która uratowała mu życie. Wiedzą, że nie zdoła zatrzymać ciosu Twego młota, wykonał unik i odszedł o kilka kroków w tył. Później zakręcił każdym z jataganów młynka, a ich klingi zabłysły niebieskimi płomieniami.
Zero:
Dwóch utrupiłaś tek bez większych problemów. Niestety, gdy spróbowałaś wziąć się za dwóch innych nie poszło tak różowo, bowiem jeden skutecznie odpierał ataki Nieumarłych, a jego towarzyszy w porę odwrócił się do Ciebie, sparował cios tarczą i wykonał szeroki zamach bojową buławą na wysokości Twojej głowy. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Tarcza dzielnie spełniła swoje zadanie, osłaniając Cię przed pierwszymi pociskami. Jednak następne nadleciały tak szybko, że nim zdążyłeś uformować pierwsze świetlne pociski, zostałeś nimi trafiony w brzuch i klatkę piersiową. Odrzuciły Cię kilka metrów dalej, a później, oceniając swe szkody, stwierdziłeś, że w miejscach trafień zieją spore wyżłobienia, lecz pociski nie przebiły pancerza. Dodatkowo sama rana i jej okolice były osmalone, we wnętrzu tej na brzuchu tlił się jeszcze nikły ogień.
-
FD_God
O ile mógł to zrobić to jeszcze postarał się o jakieś ugaszenie tych płomieni.
‐Przyznam, ciekawa sprawa…‐ Postanowił zmniejszyć nieco dystans między nimi w międzyczasie strzelając w barona ciągłym promieniem świetlnym, co miało być odwróceniem uwagi dla oślepienia go świetlnym blaskiem i posłania kilku pocisków, które miałyby go zaatakować od boków. -
-
-