Skoro ten go wołał to najpewniej niegrzecznie byłoby go ignorować. Zatrzymał się czy też ruszył do niego, w zależności od tego czego wymagała teraz sytuacja.
‐Nadzieja umiera ostatnia, rozmówię się z dowództwem, może dowiem się jacy sojusznicy mają do nas przyjść. Może też Gadeon już nie wyjdzie ze swojego zamku, po tym jak prawie pozbawiłem go życia.
‐Byłoby w pełni, gdyby nie umiał się teleportować. Niestety co poradzić jak ktoś to potrafi… Może przynajmniej kadra dowodząca ma jakieś pozytywne informacje.
‐ Życzę Ci, aby tak było. ‐ powiedział i odwrócił się, a następnie odszedł. Po kilku krokach zatrzymał się jednak i rzucił przez ramię: ‐ Powiedz mi wszystko, czego się dowiesz.