‐ Więc pozostaje nam się utrzymać do tej pory, albo poprosić naszych przyjaciół, żeby wysłali swoich największych wojowników, może oni coś poradzą. ‐ powiedział, mając rzecz jasna na myśli Ogry, Orkologi, Trolle i Cyklopy.
Zraniłeś go i zdezorientowałeś, jednocześnie wystawiając na cios Orka, z czego ten skrzętnie skorzystał. Jednakże drugi Upiór zaatakował teraz z większą zaciętością, ustawiając się tak, że nie masz jak w niego strzelić, jeśli nie chcesz przy okazji trafić Gotaia.
Jemu magia światła raczej krzywdy nie zrobi, ale lepiej nie próbować szczęścia, postanowił jakoś ich obejść lub zacieśnić dystans między nimi, by móc wspomóc go w walce wręcz.
Znalazłeś się tuż za Upiorem i nawet on nie był w stanie walczyć na raz z dwoma przeciwnikami, do tego z dwóch stron. W końcu przebiłeś go swą bronią, a Gotai dokończył dzieła, obcinają maszkarze głowę.
‐Ogólnie jest wyjątkowo ch*jowo, bo nasze maszyny oblężnicze wycofały się i dopiero posyłają po nie gońca, ale może wasze trolle i cyklopy dałyby radę zrobić cokolwiek? Miotanie skał w bramę można śmiało porównać do działań trebusza.
‐Dobra chłopaki, naszym zadaniem będzie osłanianie istot, których zadaniem będzie zawalenie bramy wroga, także szykujcie zaklęcia ochronne oraz ofensywne w razie czego, no i w drogę.‐ Powiedział rozglądając się jeszcze za tym czy ich gigantyczne wsparcie już gdzieś jest.
Od walczącej w centrum grupy Ogrów, Trolli i Cyklopów oderwała się około jedna trzecia, dołączyła do nich też połowa Cyklopów rzucających kamieniami. Z kilkoma Orkami ruszyli oni w kierunku zamku.