Heresh
-
-
-
-
-
Kuba1001
Uther zdzielił jednego z nacierających Demonów młotem, aby później przyjrzeć się Wam, wiadomo na kim skupił większość uwagi.
‐ Co Ci się stało? ‐ spytał Amhirantę.
‐ Yyy… Demony.
‐ Demony tak Cię urządziły? Ciebie? ‐ spytał ponownie, tym razem z niedowierzaniem.
‐ Jeśli mówię, że tak było, to znaczy, że tak było, jasne?! ‐ warknął gniewnie, kładąc dłoń na rękojeści miecza. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
//To miało być solo z Twoją postacią, FD, ale że sam zabrałeś ich dowódców to…//
Owy pocisk został zablokowany i wchłonięty jednym z jej mieczy, tak samo jak kolejnymi dwoma blokowała ataki Uthera i Anduina. W końcu zasyczała i uśmiechnęła się, rzucając się do ataku na Was, zaś na każdego z Waszej trójki przypadały dwie jej klingi, pracujące w idealnej kombinacji między sobą i pozostałymi czterema. -
-
-
-
-
Kuba1001
Udało się, ponieważ ona zajęta była blokowaniem ataków magicznych i fizycznych Uthera i Anduina, zaś w odpowiedzi na Twój jedynie zagrzechotała swą grzechotką na końcu ogona… I co? Nic. Dopóki do głowy nie zaczęły napływać Ci dziwne myśli: Czemu w ogóle z nią walczysz? Czemu walczysz z Demonami? Bo są złe? A co możesz wiedzieć o źle, skoro przez całe życie wychowywali Cię świętoszkowaci Paladyni?
-
-
Kuba1001
Wpajana właściwie od dzieciństwa samokontrola i kodeks moralny zrobiły swoje, chwila wahania trwała kilka sekund… Właśnie tyle potrzebowała Demonica, aby skierować swoje klingi tak, aby jednym ciosem zablokować część glewii wyposażonej w ostrze, a drugą odciąć tę część ze świetlistym młotem, który oczywiście uległ zniszczeniu. Teraz byłeś w nieciekawej sytuacji, prawdopodobnie jednoczesny szturm sześciu mieczy przerwałby Twoją obronę i zwyczajnie padłbyś martwy. Jednakże trzeba przyznać Twoim towarzyszom, że mają wyczucie czasu, gdyż wszystkie klingi, poza tą parującą ostrze glewii, musiały zawzięcie pracować w obronie, aby zatrzymać wściekły zamach doładowanego Magią Światła młota Uthera oraz świetlistych promieni Wielkiego Kapłana.
-