Heresh

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Sorry, moja wina.//
Leżała tam głowa, kawałek korpusu i prawa ręka Chochlika.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Poradzili sobie, to dobrze.‐ Odetchnął nieco patrząc się jeszcze chwile na trupa by wrócić wzrokiem na mury warowni.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jeszcze kilka minut marszu i będziecie na miejscu.

[Kubeł1001]

FD_God

No to kontynuujmy marszy, trzeba czym prędzej zniszczyć to miejsce.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Dobra, zaczekajmy na rozmowę Angela z Baronem i wtedy zaczynamy bitwę.//

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

Rethar roześmiał się tylko
‐ Więc tak traktujecie osoby chcące was wesprzeć. Genialne… Świetne wychowanie, lepsze niź goblińskie…
Skomentował sytuację po czym dodał
‐ Najlepiej, olaç sojusznika, aby tylko go upewnić, że jego robota nie jest tu mile widziana… Myślałem, że ktoś tak wysokiej rangi zachowa się nieco lepiej…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dopiero gdy skończyłeś mówić do sali wszedł Baron Gadeon, w pełnej zbroi, ale bez hełmu i z chustą okrywającą twarz.
‐ Wybacz, że musiałeś czekać, zatrzymały mnie pewne… Sprawy. ‐ wyjaśnił, siadając naprzeciwko.

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

‐ Aha… dobrze… Jeßli można wiedzeć, jakieź to sprawy były ?
Zapytał już nieco milszym głosem Rethar.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja bym wolał dowiedzieć się po co tu przyszedłeś, zwłaszcza teraz.

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

‐ Zapewnić wam mięso armatnie i wesprzeć waszą obronę. Wasz interes jest moim interesem, stąd do Ciemnogrodu nie jest daleko…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Przez mięso armatnie rozumiem Chochliki… A coś poza nimi?

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

‐ Dwa Valvarusy przyzywające od groma Decminów…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A Ty robiłbyś coś poza samym dowodzeniem?

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

‐ To pytanie, czy žart ? Nie omieszkałbym stojąc z dala intylkknpatrząc jak moi podwładni walczą… z resztą za dużo lat mnie tępili by teraz nie dostać tego na co zasłużeli ode mnie…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W takim razie przygotuj się i ruszaj na pierwszą linię.

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

‐ Dobrze, ktoś odzie ze mną, czy jak zawsze mam dostać ostre bęcki bo zostanę wysłany sam ?
Zapytał bez większych przemyśleń Rethar.
‐ Co innego jeden duży przeciwnik, a co innego banda średnich… kiedy ludzi kupa i z Nosgotha dupa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na pierwszej linii wystawiłem same Szkielety, więc Twoje mięso armatnie będzie pasować tam idealnie.
//Hmmm… Oficjalnie nie ma tu broni palnej, ale pojęcie “mięso armatnie” jest znane :V//

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

‐… i wszystko jasne. To ile tym razem oferujecie za najem mojej osoby ?
Rzucił ostatnie pytanie przed wyruszeniem Rethar.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ O stawce pogadamy jeśli, któryś z nas to przeżyje. ‐ stwierdził Baron, poklepał Cię w ramie i odszedł, prawdopodobnie na dziedziniec.

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

‐ Su**nsyn.
Szepnàł Rethar wychodząc z głównego budynku fortecy.