Dopiero gdy skończyłeś mówić do sali wszedł Baron Gadeon, w pełnej zbroi, ale bez hełmu i z chustą okrywającą twarz.
‐ Wybacz, że musiałeś czekać, zatrzymały mnie pewne… Sprawy. ‐ wyjaśnił, siadając naprzeciwko.
‐ To pytanie, czy žart ? Nie omieszkałbym stojąc z dala intylkknpatrząc jak moi podwładni walczą… z resztą za dużo lat mnie tępili by teraz nie dostać tego na co zasłużeli ode mnie…
‐ Dobrze, ktoś odzie ze mną, czy jak zawsze mam dostać ostre bęcki bo zostanę wysłany sam ?
Zapytał bez większych przemyśleń Rethar.
‐ Co innego jeden duży przeciwnik, a co innego banda średnich… kiedy ludzi kupa i z Nosgotha dupa.
‐ Na pierwszej linii wystawiłem same Szkielety, więc Twoje mięso armatnie będzie pasować tam idealnie.
//Hmmm… Oficjalnie nie ma tu broni palnej, ale pojęcie “mięso armatnie” jest znane :V//