‐ Dobrze, ktoś odzie ze mną, czy jak zawsze mam dostać ostre bęcki bo zostanę wysłany sam ?
Zapytał bez większych przemyśleń Rethar.
‐ Co innego jeden duży przeciwnik, a co innego banda średnich… kiedy ludzi kupa i z Nosgotha dupa.
‐ Na pierwszej linii wystawiłem same Szkielety, więc Twoje mięso armatnie będzie pasować tam idealnie.
//Hmmm… Oficjalnie nie ma tu broni palnej, ale pojęcie “mięso armatnie” jest znane :V//
Vincent rozkazał plugastwom przygotowaç się w drugiej linii, a widmom za plugastwami
Rather tymczasem zrobił co kazał mu wampir, po czym sam postanowił patrzeç co się bedzie działo na murach razem z valvarusami by w razue konieczności wesprzeç konkretną flankę.
Angel:
Wasze pionki rozstawione, teraz trzeba czekać, aż przeciwnik zrobi to samo.
FD_God:
Cała armia zgodnie zatrzymała się przed zamkiem Heresh, jakieś siedemset metrów od jego bram.
‐Coś czuję, że czeka nas długa walka… Może nawet trzeba będzie pokazać moją ukrytą moc… To chyba będzie konieczne.‐ Odetchnął ciężko czekając na rozkazy.