Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Dość szybko wróciliście na pozycje wyjściowe, osłaniani przez łuczników, kuszników i artylerię.
‐Czyli co, teraz chwila oddechu i ochrony machin oblężniczych?
‐ Myślę, że tak, no chyba, że dostaniemy jakieś nowe rozkazy. ‐ wyjaśnił Paladyn.
‐Można będzie pewnie coś zjeść przez ten czas, ciekawe jak jest z naszymi obecnymi oddziałami zarówno paladynów jak i cesarskimi.
‐ O ile mi wiadomo to Paladyni nie oberwali za bardzo, a żołnierze Cesarstwa Verden… Cóż, oni byli mięsem armatnim.
‐Mogliby chociaż poświęcić broń wojownikom cesarstwa, byliby wtedy znacznie większym zagrożeniem, a tak to nieumarli pewnie będą ich teraz masowo ożywiać.
‐ Cóż, jeśli mury zamku Heresh padną, to nie musimy obawiać się dużych strat.
‐To wypada tylko sprawić, iż tak się stanie.
Kiwnął głową nie mówiąc już nic więcej, a artyleria znów zaczęła ostrzał murów.
‐Oby w końcu padły. Można by było także wysadzić szczelinę od środka o ile mamy ku temu coś wybuchowego.
‐ Inkwizytorzy pewnie coś mają, ale nie wiadomo czy użyczą. Z resztą, wyłom musi być teraz silnie obstawiony.
‐No teraz pewnie tak, przynajmniej przez chwilę dało się tam prawie spokojnie przejść.
‐ Pewnie byłeś zajęty walką, ale może zauważyłeś jak wielki jest ten zamek?
//Zdjęcie z pewnością by pomogło :v// ‐Zamki liczące sporo osób z natury są ogromne…
//Uwierz, że szukałem, ale nic znaleźć nie mogę ;‐;// Kiwnął głową i milczał.
No to postanowił nieco odetchnąć skoro na żadną walkę się nie zapowiadało.
Mogłeś więc udać się na spoczynek, zjeść coś, napić się czegoś lub pomóc w jakichś pracach przy budowie obozu.
No to na początek warto coś przekąsić i się napić, poszukał zatem jakiegoś miejsca od tego.
Funkcjonowało już wiele kuchni polowych, więc z powodzeniem znalazłeś miejsce, w którym serwowano zupę, chleb i mięso.
‐Rannych już ktoś nakarmił?‐ Powiedział podchodząc do kucharza najpewniej przy jakimś kotle czy rozdającego żywność.