Była to dość znana i niemalże rutynowa procedura, a miałeś do czynienia z prawdziwymi weteranami, którzy ruszyli powoli na wroga, ubezpieczeni salwą łuczników, kuszników, balist i katapult.
Wszyscy mieli już broń zaklętą Magią Światła, więc ruszyli tak szybko, jak mogli Paladyni w pełnych zbrojach. A więc dość szybko, gnani przez Magię Światła.
No to na dzień dobry warto posłać falę uderzeniową z magii światła by pozbyć się jakiegoś zastępu nieumarłych. Powoli też po wystrzeleniu tej fali kroczył dalej w kierunku boju. (Wystrzelił ją jak był bezproblemowo w zasięgu)
//Szczyt Wron, mordo ;‐;//
Fala zmiotła przynajmniej tuzin Szkieletów i sześciu Nieumarłych. Ciebie obstąpiło z miejsca osiem Szkieletów, otaczając Cię i siekąc toporami, niezrażone tym, że ich ostrza najzwyczajniej zsuwają się po Twojej wytrzymałej zbroi lub robią w niej lekkie rysy.
//Nie żeby coś, ale lepiej takie rzeczy pisać na privie.//
Postanowił się nieco skulić, po czym zebrał w sobie nieco sił by wykonać kolisty zamach (360 stopni) wokół samego siebie właśnie rzeczoną glewią.
Tym razem postanowił potrzymać przeciwników na dystans trzymając prawie za sam koniec glewii oburącz by wykonywać dalekie cięcia i tym samym nie narażać się na jakiekolwiek uderzenia.
Uderzył drewnianym końcem swojej glewii o ziemię by wykonać iście spektakularny atak okręgiem światła w stronę wrogów dookoła, w międzyczasie doglądał nieco jak sobie radzą inni.
Inni radzili sobie nadzwyczaj dobrze, a Twój atak pozbawił ostatniej namiastki życia wszystkie Szkielety. Natomiast Nieumarli tłumnie ruszyli do ataku.
‐No to teraz ta kupa mięsa…‐ Powiedział do siebie, po czym idąc powolnym krokiem w tył wystawił dłoń do przodu i strzelał w nich ogniem zaporowym z małych kul światła.
Kulami tymi nie mogłeś zabić Nieumarłych, ale mogłeś ich wkurzyć, co właśnie uczyniłeś. Wszyscy rzucili się na Ciebie jednocześnie, trzech z lewej, a dwóch z prawej.
‐Prawdziwy rycerz musi mieć użytą w boju zbroje.‐ Rzekł do siebie, po czym kontynuował walkę w ten sam sposób nie chcąc używać zbyt dużej ilości magii światła.