Heresh

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nie mamy szans, musimy znaleźć jakąś osłonę! Wycofać się nieco!‐ Krzyknął do swoich starając się schować za jakąś sporą osłoną.

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

‐ hmmm… to szaleństwo… a może nie… to jest Heresh.

Wampir postanowił przelraść się przeciwnikowi przysłowiowo ‘do dupy’ i zaczàç pozbawiaç ich pleców.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Podszedł do owych wrót i spróbował je otworzyć odchylając jedno skrzydło.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Waszą jedyną ochroną jest brama, ale żeby się tam dostać, musicie opuścić posterunek.
Bilo:
I trafiłeś do eleganckiego salonu z parą foteli stojących przed kominkiem, w którym płonął ogień.
Angel:
Może Ci się udać, ale Paladyni nie są głupi i z doświadczenia jeden z nich ubezpiecza tyły.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Trzeba rozwalić ten mechanizm lub go jakoś zablokować, nie możemy dopuścić do tego by zamknęli bramę!‐ Powiedział swoim powoli się wycofując ze swojej pozycji.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Angel, twój ruch.//

[Kubeł1001]

Bilolus1

Strażnik spojrzał w ogień i ruszył w stronę foteli… a że był dość sporych rozmiarów i należał do istot niemalże zupełnie złożonych z magii stali to dał się zauważyć dzięki hałasu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jednak na niewiele się to zdało, gdyż fotele były puste.

[Kubeł1001]

Angel_Kubixarius

Postanowił wièc Ożtwić trupy poległe wczeßniej przed murami fortecy by robiły za mięso armatnie, kiedy sam będzie mógł zająć siè Wybijaniem palladynów z ów mięsem armatnim walczących.

// Ej Rethar jeszcze żyje czy nie ? //

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐Ależ niespodziewanie‐ tak więc rozejrzał się po pomieszczeniu dokładniej ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Puste, choć są tam jeszcze jedne drzwi, mniej okazałe.
Angel:
//Pod bramą nic nie padło, a co do drugiej postaci to żyje.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Więc wycofałeś się pod bramę, straciliście dwóch ludzi. Tam też jeden z Paladynów toczył bój z jakimś Wampirem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Cholera, ciężka strata…‐ Rzekł do siebie, po czym pobiegł na pomoc walczącemu z wampirem, w którego wystrzelił po drodze kilka pocisków światła.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Większość pocisków trafiła, Wampir ratował się ucieczką.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Musimy się stąd wycofać, nie mamy za bardzo szans na tych liszów, chyba że ktoś ma jakiś plan…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wycofać się, brzmi dobrze. ‐ odparł Vikar.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to jeszcze wypadałoby rozwalić mechanizm tej bramy byleby nie mogli jej zamknąć, po tym już możemy stąd zwiać do obozu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy skończyłeś mówić z głównego zamku, kwatery Barona Gadeona, wylały się Duchy, a po nich Upiory. Tych drugich były już dwa tuziny, a Duchów około pięciu dziesiątek.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zmieniłem zdanie, zabierajmy się stąd.‐ Powiedział, po czym dał sygnał do odwrotu z zamku, samemu też poczynając wycofywanie się.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Ruszył do nich i powoli je otworzył zaglądając do środka.