Heresh

[Kubeł1001]

Bilolus1

Jestem kimś niewiele różniącym się od Tytana‐ stwierdził wpatrzony w rozmówce‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Pewnie ktoś ważny, jeśli poświęcili mu tyle uwagi.
Bilo:
‐ W takim razie powinno się udać. Chyba. Niemniej, najpierw musimy przetrwać oblężenie. Albo przynajmniej wytrzymać trzy dni.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐Jeśli to co mówisz jest rzeczywiście prawdą stanę po twej stronie..

[Kubeł1001]

FD_God

‐To prawda, niestety tego dowiem się najpewniej za jakiś czas, bo powiedzą mi dopiero wtedy jak wpadną na to kim on jest.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
‐ A jeśli nie, to pewnie przeżyję katusze, jakich nie doznał jeszcze nigdy żaden śmiertelnik? ‐ dokończył z uśmieszkiem. ‐ Spokojnie, to nie będzie konieczne. Nie mam powodu by Cię okłamywać.
FD_God:
‐ W sumie mogą też wiedzieć, a teraz naradzają się jak z nim postępować.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie jak mogę służyć ci pomocą ? Widziałem że twoi wrogowie już raz się tu prawie wdarli

[Kubeł1001]

FD_God

‐To też jedna z opcji, ciekawi mnie na co zdołają tam wpaść.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Ja tam nie wiem. Ten duet to potrafi skakać sobie do gardeł, ale jak wezmą się za jeden, wspólny cel to nie ma nich mocnych.
Bilo:
‐ Podpuściłem ich. ‐ odparł Baron. ‐ Liczyłem, że Lisze i Upiory zabiją wszystkich, ale nie udało się. Jednak teraz już się nie wedrą, brama została zapieczętowana i strzegą jej moje doborowe legiony.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dobrze by było, gdyby razem się wzięli za ten zamek, samemu drugi raz bramy nie otworzę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pewnie Baron postawił tam już setki swoich najlepszych wojsk.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No i to jest problem, niestety. Trzeba obmyślić jakąś nową taktykę, dzięki której możliwie jakoś tę oblężenie skończymy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

No dobrze, ale jakie jest moje zadania ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
‐ Słyszałem o Tobie wiele, Strażniku, ale nie wiem, ile z tego jest prawdą, a ile jedynie pozostaje przesadzonymi opowieściami.
FD_God:
‐ To już lepiej zostawić naszym wodzom. ‐ odparł strażnik, ale nie dodał nic więcej, bo z namiotu wychylił się Amhiranta.
‐ Możesz już wrócić. ‐ rzekł, wskazując na Ciebie, po czym znów zniknął.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Może wymyślą jakąś taktykę, a teraz wybaczcie.‐ Rzekł, po czym ponownie udał się do namiotu. Zgaduję, że panowie już ustalili kim może być ta osoba.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Owszem, udało się. ‐ potwierdził krótko Uther.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐Niestety ci którzy stają na mojej drodze nie mają czasu opowiedzieć mi zbyt wiele o mnie bo to ja prowadzę rozmowę. Ale mogę cię zapewnić że mam wiele setek lat doświadczenia.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zatem kto to, Mistrzu Utherze?‐ Stanął tak rzucając nieco dłonią.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Obawiam się, że jest to tajne, przynajmniej na razie.
Bilo:
‐ Dowodziłeś kiedyś armiami? A jeśli tak, to jakimi? ‐ zapytał Baron, gdy skończył dłuższą kontemplację and Twymi słowami.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ech… Zatem nadal myślimy nad taktyką jakiej użyjemy by przyśpieszyć prowadzenie oblężenia? Na strasznie długo to my chyba racji żywnościowych nie mamy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Nigdy nie dowodziłem armią większą niż niewielki oddział. Preferowałem raczej niszczyć ich szyki oraz je blokować. W dodatku o wiele bardziej spiszę się zapewne na linii frontu niż w kwaterach dowodzenia