Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ludzie rozeszli się przekazać rozkazy.
‐ Dobra, ja też wracam . Zwiad można uznać za udany, nic w okolicy nie ma ‐. wrócił do Karaz .
Osada rosła w oczach. Są już szkielety kilku chat, jednej ‐ największej dla Ciebie i spichlerza. Ludzie na czas budowy budują szałasy i rozstawiają namioty.
‐ Rozbijcie mój namiot, ja sobie pospaceruję ‐. powiedział do jednego ze swoich ludzi ‐.
Pobiegł przekazać rozkazy i po chwili zaczęli rozstawiać Twój namiot. Był o wiele większy i wygodniejszy niż inne.
‐ Hmm, co by tu można porobić w czas budowy .‐ rozejrzał się czy przekazano rozkazy o wypłynięciu jednemu ze statków, potrzebowali tu osadników .
Jeden z okrętów zaczął wycofywać się z pobliża wyspy i płynął z powrotem do Hunder.
‐ Czyli to z głowy…dobra nic mi nie zostaje jak poszukać Walona .‐ zaczął się oglądać za pierwszym człowiekiem w jego krasnoludzkim mieście .
Przechadzał się zw swoją nową rodziną po okolicy opowiadając gdzie będą poszczególne części ich nowego pałacu.
‐ Ee tam nie ma co Vauom przeszkadzać… niech sobie spacerują…‐ z braku perspektyw usiadł na ziemi i oglądał pracujących krasnoludów ‐.
Krasnoludy pracowały szybko i sprawnie. W ciągu dnia pierwsze chaty będą gotowe.
Ruszył więc pospacerować po okolicy, byleby czas szybciej jakoś minął .
Kilka godzin spaceru pomogło. Niedługo będzie zmierzch.
Rozejrzał się za swoim namiotem, postanowił się przespać i rankiem porobić coś bardziej konstruktywnego .
Był już rozstawiony. Prezentował się świetnie. W końcu to namiot Księcia.
Poszedł więc do swego namiotu, poszukał łóżka i położył się spać .
Spałeś więc. //Czekamy co zrobi Vader.//
Postanowił wstać, jak pomyślał tak zrobił . Trzeba przecież nadzorować rozbudowę miasta .
Kiedy wstałeś była nadal noc, a Ty usłyszałeś krzyki kilku Krasnoludów.
Wyszedł z namiotu kierując się za krzykami, starał się zlokalizować skąd dochodzą .