Karaz-a-Karak

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja mieć… Yyy… No ten… Eee… List! Tak! List. Mój pan to dać mi, a ja mam dać Wam. ‐ powiedział podając Ci kartkę papieru.
Tak jak mówił to był list, na nim słowa:
Drogi Krasnoludzie.
Gratuluję założenia miasta na naszej wyspie.
Jesteśmy pokojowo nastawieni, jako dowód zapraszamy waszego władcę na ucztę to zamku ‘‘Herind’’.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Gdzie jest ten Zamek Herind ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No tam… ‐ powiedział Ork wskazując na kierunek z którego przyszedł.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Przekaż swemu panu że ja nie mogę opuścić swoich braci w potrzebie i budowie, my tu siły musimy rozmościć a kto zarządzać będzie ? Piękny namiot wystawię, ucztę zrobić też mogę .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Yyy… Jak tak to ja zapytam się mistrza czy tak można. ‐ powiedział odchodząc szybko w tym kierunku, z którego przyszedł.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Gdy ork odszedł rozejrzał się za budującymi

‐ Zróbcie palisadę, jeśli są tu orkowie czeka nas ciężka przeprawa… kiedy będą statki z osadnikami i kolejnym batalionem ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zajmiemy się tym rano. ‐ powiedział jeden z Krasnoludów.
‐ A statek przypłynie za dzień lub dwa. ‐ powiedział inny.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Więc czekał, niezbyt mając co do roboty po prostu spędził te dwa dni pomagając w budowie, spacerując lub rozmawiając z Vau’ami .

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Jeszcze tak nie przeskakujemy z czasem ;‐;//
Chwile po przybyciu Orka podszedł do Ciebie Walon:
‐ Ten… Co się stało? Podobno jakiś Ork tu zawitał. Ludzie mówią prawdę czy za dużo wypili?

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Zawitał tu Ork i chciał mnie zaprosić do pałacu swego pana . To ja głupi jestem żeby krasnolud miał się pchać między orków ? I to samemu ? Jeśli już to wjechałbym tam z całą armią .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Sam chciałeś sojuszu z Orkami i wykrakałeś… ‐ powiedział cicho Walon.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Z kontynentalnymi, te gnojki mi niepotrzebne . I zaprasza mnie ich wódz…a nie ja ich .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zamierzasz pójść na sojusz? To zawsze może być pułapka. W tym przypadku nawet musi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Tutaj ? Na ten sojusz to najchętniej jak przybędzie więcej wojska jutro, jak zbudujemy już podstawy miasta zacznę tu ściągać osadników .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Przed nami długa droga. Ale są też plusy. Znalazłem dziką winorośl. A więc winnice już mam. Zostaje jeszcze dworek, piwiarnie i stajnia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Najpierw domy, później coś ci się zbuduje .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tyle to i ja wiem. Przydałoby się machnąć jakąś palisadę, albo mur. A najlepiej to i to. Jutro wezmę trochę wojska i drwali do lasu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Maksymalnie stu, zróbcie też mały zwiad okazyjnie . Palisada bardzo się przyda bo aż strach czekać na orków tak bez niczego .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja to bym się martwił czy wytrzymamy tą noc. Wracają czasy kiedy śpi się z toporem pod poduszką.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ To ty normalnie nie śpisz z bronią ? Ja zawsze trzymam nóż pod poduszką a włócznie tuż obok siebie .