Karczma Biały Bizon

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Po1. Zapomniało mi się. Po2. Myślałem, że nastałe, czyli drugie wynika z pierwszego. //
No to wrócił do karczmy.
//Inni też byli w tej dolinie i jak sobie radzili bez tej karczmy? Piszę to skrótowo. //

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Jeśli masz na myśli kupców, to jakoś sobie radzili, zakładając obozy, choć te mogły być napadane przez białe wilki, śnieżne niedźwiedzie, Lodowych Gigantów czy Nordów. A sami Nordowie mają w sumie wyje**ne na to czy karczma jest, czy jej nie ma. W końcu ich domem jest tundra.//
Wszystko po staremu, nawet Nordowie byli.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//A gracze? //
Poszedł do lady.
‐Można to co wczoraj?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Jakoś nikt tu nie zawitał, poza Vaderem, ale on był członkiem dobrze wyekwipowanej ekspedycji.//
‐ Renifera? Pewnie, pełno się tu tego szlaja.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Czekał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczmarz też, zapewne na coś złotego i okrągłego.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Dał.
//Myślałem, że potem się płaci. //

[Kubeł1001]

Kuba1001

//“Karczmarze to szczwane bestyje, gnoje czekają, aż dasz złoto, żebyś z flaszką albo żarciem im z karczmy nie spie**olił” ‐ nieznany z imienia Krasnolud//
Dałeś, on wziął i ruszył do kuchni, by przekazać zamówienie.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Czekał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Czekasz więc, a owe czekanie opłaciło się, gdy znów dostałeś kawał pieczonego renifera.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Znów zjadł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Smak niezbyt zmienił się od tego pierwszego razu.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Zrobił to co wczoraj wieczorem. Czyli chciał podsłuchać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Krasnoludy gadały właśnie o czymś iście konspiracyjnym szeptem, a wydaje się to co najmniej podejrzane.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Zaczął mocniej się wsłuchiwać, starając się nie wzbudzać podejrzeń. //Czemu mam wrażenie, że to nie będzie ciekawe? //

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Nie wiem, bo to będzie ciekawe.//
Niewiele mogłeś usłyszeć, co najmniej nieco głośniej wypowiedzianych przekleństw oraz słowa: Elfy i podróż.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Czej, to krasnoludy z tej bandy? //
Zobaczył, czy może dosiąść się bliżej. Chciał też się jakoś upewnić czy go widzą, zwracają na niego uwagę…

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ci, z którymi umówiłeś się na wspólną podróż do Dekapolis? Tak.//
Bliżej nie masz jak się dosiąść, ale są tak pochłonięci rozmowami, że pewnie nawet Cię nie zauważają.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Postarał się podejść jak najbliżej. Oczywiście rozglądał się za resztą bandy. Jakby kogoś zauważył, to od razu wrócił by na miejsce równie cicho.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszystkie Krasnoludy były w tym samym miejscu i jak na razie nie usłyszałeś nic ciekawego.