W końcu przysiadła się też reszta Twoich kompanów, wtedy Krasnoludy odeszły do namiotów lub też nakarmić Wku*wy, a przy ognisku został tylko jeden, smętnie pociągając raz za razem z flaszki.
‐ Ch*jowa pogoda, nie? ‐ zagadnął Was niespodziewanie Krasnolud. Jakoś nie możesz być pewien czy jest to przejaw sympatii czy efekt syndromu pustej flaszki.