Karczma Biały Bizon

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Skoro użył Pan liczby mnogiej, to jak rozumiem jest ich dużo?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//On akurat użył liczby pojedynczej, bo powiedział “Lodowego Olbrzyma,” a nie “Lodowych Olbrzymów,” także ten…//

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//A końcówka? “I nie był sam”? Czy chodzi o jakieś inne stworzonka?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//A, o to Ci chodziło.//
‐ Dużo? No niewiele, jakby brać pod uwagę całą cholerną populację na całym ku*wa kontynencie, ale z reguły zasadzają się sami lub w małych grupach po dwóch, trzech góra. A nawet jednego trudno upie**olić, możesz mi wierzyć. Próbowałem.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ A strzelić w oczy wystarczy? Czy nie da jak się strzelić?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli będziesz mieć okazję to próbuj, chociaż wiesz… Lodowy Olbrzym nie da Ci ich wiele.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ A pokonaliście tego olbrzyma, czy tylko uciekliście?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak z Tobą gadam, to chyba wiadomo, że uciekliśmy, nie?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Mógłbyś opowiedzieć więcej o tym? Jak go spotkaliście?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To było już niedaleko od Dekapolis, w lokalną zimę, czyli Wasze lato. Przejeżdżaliśmy drogą obok gór, wtedy jeden rzucił przed nasz wóz kamień, a drugi rzucił się na nas z toporem. Cholerne bydlaki. Jak dla mnie to powinni to wszystko wytłuc i byłby spokój.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ A my będziemy jechać tą samą drogą? I jest ktoś, kto może się z nimi mierzyć?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dróg jest wiele, jakby była tylko jedna, to nikt by nią nie jeździł. Wszędzie by się bandyci czaili. Z nimi? Nie wiem, nigdy nie widziałem, żebyś ktoś jakiegoś usiekł. A tacy, co tak gadają, zwykle schlani w trzy dupy byli, więc tym bardziej im nie uwierzyłem.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ A ta, którą my będziemy przejeżdżać. Jak sądzisz, duże jest ryzyko spotkania takiego giganta, lub też bandytów?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Bandyci będą na pewno, ale ciężko powiedzieć coś więcej.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Ktoś nie próbował raz na zawsze wypędzić bandytów?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak wypędzisz jednych, przyjdą następni. I tak do usranej śmierci.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ To są jakieś zorganizowane bandy, czy pojedyncze grupy?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A skąd ja mam niby to, ku*wa, wiedzieć? Bandyci to bandyci.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Z racji tego, że skończyły mu się pytania, czyli też temat do rozmowy, to siedział w milczeniu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Krasnolud w sumie też poszedł do siebie, a brodacz, który go zmienił, także nie miał ochoty na rozmowę, czasem tylko łypał na Was krzywym wzrokiem.