Twierdza Plugawych Olbrzymów

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ten był tak gdzie zawsze, czyli w swojej kuźni. Akurat miał przerwę i jadł śniadanie, więc jego napchana serem gęba od razu ucieszyła się na Twój widok.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Patrz co dla ciebie mam staruszku !‐ zaśmiał się zdejmując dziewczynę z ramion i stawiając ją przy ścianie ‐ zaraz niwelując działanie swojej magii ‐. Wybrałem ci nawet lepszą niż Jarlowi .‐ tu zaśmiał się głośno ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No, postarałeś się. To co ja miałem Ci dać w zamian? ‐ spytał, przyglądając się dziewczynie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No kolczugę dla Ooli i mieczyk jakiś.‐ odparł ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skinął głową i po chwili podał Ci kolczugę, dość mała, lecz dla niej w sam raz. Następnie dał mały, bo jednoręczny miecz, i jakiś zdobiony sztylet.
‐ Tak jak się umawialiśmy, a sztylet masz ekstra.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dzięki brachu .‐ uśmiechnął się poklepawszy jego ramię, drugą ręką zgarnął owe rzeczy ‐. No to do miłego ! Lecę dać jej kilka prezentów.‐ stwierdził machając mu i wychodząc aby ruszyć do karczmy ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

On także serdecznie Cię pożegnał, a drogę do karczmy znalazłeś bez większych problemów.

[Kubeł1001]

Bilolus1

I tak też zadowolony z życia i braku problemów w nim wparował do środka rozglądając się za Orkiem ‐ nawet jeśli nie byli zbyt mądrzy i rozsądni to żywił do nich pewną sympatię.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jako jedyny z więźniów zdołał znaleźć z Mutantami wspólny język i już teraz popijał z nimi piwko.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Hej, kolego.‐ zagadał dosiadając się ‐. Mógłbyś dzisiaj nas na jakąś ciekawą wiochę ludzką dzisiaj poprowadzić ? Oczywiście dopilnuje żeby ci ciut do kieszeni też wpadło.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ciekawą? ‐ zapytał, zapewne chcąc byś jakoś to rozwinął. Choć mógł również sądzić, że nie ma czegoś takiego jak “ciekawa ludzka wiocha.”

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dużo złota, kobiet i ogólnie ludzi i lepiej żeby była względnie raczej średnio broniona.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To ja znam dużo takich wiochów! ‐ zakrzyknął radośnie, skupiając na sobie uwagę kilku Mutantów. ‐ Kiedyś żem tam handlował, fajne wsie, bez żołnierzy i w ogóle. A wiesz co jest najlepsze? ‐ zapytał z uśmieszkiem i rzeczywiście chyba chował jakąś niespodziankę, i to wesołą.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Pochyliwszy się nad stołem, z wielgachnym uśmiechem spojrzał na niego

‐ Dawaj rybeńko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wszystkie są blisko rzeki, rzeki która wpływa do morza! ‐ powiedział, a później pospieszył z wytłumaczeniem: ‐ Wiesz, te Wasze łódeczki wpłyną tam szybko i w ogóle.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zaśmiawszy się głośno dorzucił

‐ Faktycznie, faktycznie w takim razie chętnie skorzystamy z twej pomocy abyś nas tam poprowadził. Możesz tam nas jeszcze dzisiaj ponawigować ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak mi te ciut do kieszeni wpadnie, to pewnie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Oczywiście że wpadnie, bo ty pan Ork mocno nam się w najbliższym czasie przydasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Uradowany jedynie kiwał głową, bo pewnie nie mógł znaleźć stosownych słów na tę okazję.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No ! To chlej ile morda pomieści bracie ! Za kilka godzin ruszamy !‐ ostatnie zdanie wykrzyknął już nieco głośniej samemu zabierając jakiegoś kufla ze stołu po to żeby obalić go za jednym zamachem, a gdy już ów niepowtarzalnie potężny czyn się dokonał ruszył on do swego pokoju aby ubrać pancerz i poszukać Ooli ‐.