Menzoberranzan

[Kubeł1001]

Zeromus

Kieruje się tam

[Kubeł1001]

Kuba1001

Strzelnica była małym pomieszczeniem. Znajdowały się tam zwykłe tarcze, a także manekiny przedstawiające przedstawicieli poszczególnych ras, ‐ od ludzi, znienawidzonych przez Drowy Elfy, czy nawet Hobbici ‐ a także kilka długich łuków. Jednak więcej było kusz, które były ulubioną bronią Mrocznych Elfów. W małych szkatułkach były bełty i strzały do nich.
Strzelnica była pusta, nie licząc Ciebie i młodego Drowa strzelającego nie z kuszy, lecz łuku. I dobrze mu to szło.

[Kubeł1001]

Zeromus

*chyba trzeba pokazać młodemu, jak to starsi robią … *
Bierze swój łuk i strzela do tarcz

[Kubeł1001]

Kuba1001

“Młody” wyglądał na zaprawionego w bojach żołnierza, co potwierdził bezbłędnie zdejmując każdego manekina strzałami w serce i głowę.
Tobie szło nieco gorzej. Strzały wbijały się blisko środka, ale nie w samo centrum tarczy.

[Kubeł1001]

Zeromus

//serio … ty będziesz psuć szyki wszystkim moim postaciom … uweźmij się na kogoś innego//
Co jest … zawsze mi lepiej szło
strzela dalej

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tym razem strzały trafiały w cel bezbłędnie. Czasem tylko schodziły na milimetr, lub dwa.

[Kubeł1001]

Zeromus

Nie mam czasu na dalsza “zabawę” … Muszę sprawdzić u informatorów po co został wysłany tamten oddział do lasu tych przeklętych elfów … Pewnie któryś z nich wie
Obserwuje jeszcze przez chwilę “towarzysza”

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nadal strzelał celnie i nie zanosiło się, by ktoś wyrwał go z tego stanu.

[Kubeł1001]

Zeromus

Więc lepiej wyjdę
Opuszcza strzelnicę (może i korzystała z własnego łuku, ale nie swoich strzał) i wychodzi z kompleksu

[Kubeł1001]

Kuba1001

Opuszczając kompleks koszar trafiłaś na ulice miasta pełne Mrocznych Elfów i ich jaszczurów.

[Kubeł1001]

Zeromus

Powinnam sprawdzić, co tam u informatorów
Wchodzi w ciemniejsze zaułki miasta

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ciemniejsze zaułki są ciemne. I puste. Nie ma tam żebraków czy bezdomnych. Tacy w społeczeństwie Mrocznych Elfów zginęliby od razu.

[Kubeł1001]

Zeromus

Zatrzymuje się i gwiżdże, żeby wezwać kruka

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ptak przyleciał niosąc w dziobie jakiegoś gryzonia.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ potrzebuję pomocy …
Wyjmuje zapisaną karteczkę i przyczepia ją do nogi ptaka
‐ wiesz, gdzie to zanieść

[Kubeł1001]

Kuba1001

Połknął gryzonia przekrzywiając łepek i wlepiając w Ciebie swoje ślepia.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ przecież powiedziałam … zanieś to do niego … a teraz leć

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jakoś nie zanosi się, żeby poleciał, ale w końcu usłuchał wzbijając się w niebo.

[Kubeł1001]

Zeromus

Uparty ptak … oby tylko zaniósł to w dobre miejsce
Wraca na główny plac

[Kubeł1001]

Kuba1001

O dziwo wcale się nie zmienił.