Nie było to trudne, ale zajęło CI trochę czasu. Póki co tylko kilka kruków zainteresowało się sarną, ale prawdopodobnie niedługo pojawią się wilki zwabione zapachem świeżej krwi.
Zabrał mięso i skórę, kości z resztkami mięsa zostawił. Poszukał wzrokiem swojego towarzysza‐ zaskrońca. Miał mu się owinąć wokół lewej nogi jak wilki będą blisko.
Za pomocą noża wykonał odpowiednią wibrację dźwiękową, a następnie poczekał aż zaskroniec wpełznie na jego ramie.
Właściciel psa lub konia po prostu by gwizdnął, jednak węże są głuche, czują jedynie wibrację dźwiękową.
Po przełknięciu zdobyczy wąż wpełzł na Twoje ramię i razem udaliście się do gospodarstwa. A to było jak zwykle spokojne. Zwierzęta się pasły, konie radośnie rżały, a zielarz palił fajkę siedząc na schodach chaty.
‐Tak jest.
Odłożył mięso obok chaty, tam gdzie zawsze.
Następnie poszedł do domostwa i zabrał hubkę i krzesiwo, oraz trochę drewna.
Ustawił je wokół kręgu z kamieni, a następnie rozpalił ognisko.
Poczekał, aż mięso będzie gotowe.
W tym czasie zdjął maskę i położył ją na bok.
Ukazał w ten sposób krucze włosy, podłużną twarz bez rys od walk i siwe oczy.